Trzy silne eksplozje w Bagdadzie; hotel ostrzelany rakietami
Trzy bomby samochodowe eksplodowały wieczorem w Bagdadzie w pobliżu hoteli Palestine i Sheraton, zabijając co najmniej 20 osób -
poinformowała iracka policja. W hotelach mieszkają zagraniczni
dziennikarze i biznesmeni.
24.10.2005 | aktual.: 24.10.2005 19:35
Iracki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Muwafak Rubei powiedział, że jest "całkiem jasne", iż zamachowcy chcieli opanować hotele i wziąć dziennikarzy jako zakładników.
Według policji irackiej hotel Palestine został też ostrzelany rakietami. Goście hotelowi opuścili pokoje i schronili się na korytarzach i w holu. Dwie z trzech eksplozji były zamachami samobójczymi. Co najmniej 40 osób zostało rannych.
Wiceminister spraw wewnętrznych generał Husajn Kamal powiedział, że wśród zabitych są iraccy policjanci i cywile. Siły USA informują, że wśród zabitych i rannych nie ma żołnierzy amerykańskich.
Associated Press podała, że 19-piętrowy budynek hotelu Palestine został poważnie uszkodzony. Jedną z dwóch bomb, którymi go zaatakowano, była cysterna do przewożenia cementu, wypełniona materiałami wybuchowymi. Według fotoreportera AP co najmniej trzech fotoreporterów z innych mediów zostało rannych. Niewielkie obrażenia odniosły też dwie osoby z personelu telewizji AP, znajdujące się w hotelu.
Według Associated Press po eksplozjach irackie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień z broni automatycznej, "najwyraźniej strzelając na oślep".
Parter hotelu Sheraton został poważnie zniszczony; jest co najmniej kilkoro rannych - poinformowała Reutera osoba z dyrekcji hotelu.
Eksplozje były tak silne, że powybijały szyby okienne w całej okolicy. Nad centrum Bagdadu uniosły się wielkie kłęby dymu i kurzu.