Trzy miesiące aresztu dla sylwestrowych oszustów
Trzy miesiące tymczasowego aresztu zastosował krakowski sąd wobec dwóch oszustów, którzy sprzedawali fikcyjne miejsca na pobyt sylwestrowy w pensjonacie w Zakopanem
oraz wyłudzali zaliczki na samochody rzekomo sprowadzane z Niemiec.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska poinformowała, że areszt orzeczono wobec organizatora procederu Dawida S. oraz jego współpracownika Mirosława W. Wobec pozostałych dwóch osób z grupy, pełniących rolę tzw. słupów, na które zakładano konta bankowe, zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Członkom grupy zarzucono oszustwa, za co grozi kara do ośmiu lat więzienia. Pierwsze polegało na pobieraniu 500-złotowych zaliczek za fikcyjne miejsca na pobyt sylwestrowy w pensjonacie w Zakopanem, drugie - na wyłudzaniu kilkutysięcznych zaliczek na samochody rzekomo sprowadzane z Niemiec. - Sprawa jest rozwojowa, bo według wiedzy śledczych tych czynów było wiele - zaznaczyła Marcinkowska.
Członkowie grupy nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Dawid S. odmówił składania wyjaśnień.
Grupę oszustów rozbili w środę krakowscy policjanci. Przywódcą gangu okazał się 31-letni informatyk z Nowego Sącza. Dawid S., ścigany pięcioma listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania, ma na swoim koncie setki oszustw w całej Polsce.