Trzy fałszywe tezy Patryka Jakiego. Tak uzasadniał atak na KRS

- Sędziowie z Krajowej Rady Sądownictwa mogą sobie mówić, co chcą. W mojej ocenie w tym składzie jest to skompromitowana instytucja - mówił w rozmowie z TV Republika Patryk Jaki. Wiceminister sprawiedliwości, który z wykształcenia jest - przypomnijmy - politologiem, projekt ustawy o KRS autorstwa Zbigniewa Ziobry uzasadniał trzema argumentami. "Jego ocena instytucji wynikała nie z faktów, a ze zwykłego braku wiedzy" - twierdzi OKO.press. I uzasadnia: w sprawach, w których zdaniem Jakiego KRS się nie wypowiadała, choć powinna, instytucja zabierała głos - i to wielokrotnie.

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki podczas konferencji 24 stycznia
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

- Jak spojrzymy na gigantyczne złodziejstwo związane z reprywatyzacją w Warszawie (...) to słyszał pan, żeby Krajowa Rada Sądownictwa się w tej sprawie wypowiedziała? Albo kiedy dzieci zabierano za biedę? Nie! - brzmiał pierwszy z zarzutów Jakiego. Co na to OKO.press?

"W sprawie reprywatyzacji w Warszawie wiceminister powinien zajrzeć do opinii KRS na temat jednego z projektów ustawy reprywatyzacyjnej z 2014 roku. Patryk Jaki dowiedziałby się z tego pisma, że 'w ocenie KRS istnieje potrzeba ustawowego uregulowania tej problematyki', choć poselski projekt daleki był - zdaniem Rady - od wzorowego aktu prawnego" - pisze serwis.

Dodaje, że dwie kolejne opinie KRS opublikowała już po wybuchu afery reprywatyzacyjnej, jesienią ubiegłego roku - 14 października 2016 r., gdzie wskazała błędy w poselskim projekcie ustawy regulującej tę problematykę, oraz 16 grudnia.

"To Krajowa Rada Sądownictwa wytknęła ministerstwu sprawiedliwości, że napisana przez nich ustawa jest dziurawa i wewnętrznie sprzeczna" - podkreśla OKO.press.

"Pokrzywdzone dzieci"

Kolejny zarzut Jakiego na antenie TV Republika? KRS nie zajmuje się sprawami pokrzywdzonych dzieci. I tu również OKO.press obnaża niewiedzę wiceministra, przytaczając uchwałę z 11 września 2015 r., która dotyczyła umieszczenia małoletnich dzieci w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym i rodzinie zastępczej przez Sąd Rejonowy w Nisku.

"KRS informuje, że przeprowadziła lustrację postępowania sądowego, w którym wydano orzeczenie będące przedmiotem krytyki (...) stwierdziła, że czynności Sądu były uzasadnione i zostały podjęte dla dobra małoletnich dzieci, w celu zapewnienia ich prawidłowego rozwoju" - głosi dokument.

"KRS wyjaśniła, że w Nisku dzieci nie zostały odebrane rodzicom 'za biedę', ale 'mimo ustanowienia nadzoru kuratora sądowego oraz skierowania do pomocy rodzinie asystenta rodziny, rodzice nie podjęli współpracy, ani nie wykonali zarządzeń wydanych w celu zapewnienia dzieciom należytej koniecznej opieki, i przywrócenia w mieszkaniu zajmowanym przez rodzinę stanu, w którym nadawałoby się ono do normalnego użytkowania, przy zachowaniu elementarnych zasad higieny' - zaznacza serwis.

We wrześniu 2016 roku z kolei rzecznik KRS tłumaczył, że "nie ma i nie było w Polsce przypadku, by sąd tylko za (biedę) odbierał dzieci. Zazwyczaj w parze szły: nałóg w postaci alkoholizmu czy narkomanii, patologia o której nie mogliśmy powiedzieć, bądź choroba psychiczna lub totalna nieporadność związana ze stanem psychofizycznym".

"Gigantyczne złodziejstwo"

Trzecia fałszywa teza wiceministra - "Krajowa Rada Sądownictwa jest aktywna, kiedy trzeba uderzyć w PiS (...) albo bronić układów - tak jak w Krakowie, gdzie w Sądzie Apelacyjnym działo się gigantyczne złodziejstwo". Jak jest naprawdę?

KRS krytykowała fikcyjny nadzór prezesów nad dyrektorami. Nie stanęła w obronie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Krzysztofa Sobierajskiego, którego minister Ziobro postanowił odwołać, po tym, jak szereg pracowników krakowskiego sądu zatrzymało CBA.

OKO.press podkreśla, że po otrzymaniu wniosku Ziobry o zgodę na odwołanie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie zwołano nadzwyczajne posiedzenie KRS. Nie podjęła ona decyzji, ponieważ Sobierajski sam zrezygnował z pełnionego stanowiska przed spotkaniem członków KRS.

Krajowa Rada Sądownictwa oceniła w poniedziałek projekt ustawy o KRS autorstwa ministerstwa sprawiedliwości jako niezgodny z konstytucją i prowadzący do upolitycznienia samorządu sędziowskiego.

Wybrane dla Ciebie
Ukraiński dyplomata ostrzega. Rozważa zamrożenie wojny z Rosją
Ukraiński dyplomata ostrzega. Rozważa zamrożenie wojny z Rosją
Żurek o wyroku TSUE: Będziemy rozmawiać, jak to zrealizować
Żurek o wyroku TSUE: Będziemy rozmawiać, jak to zrealizować
Nowy organ Tuska, szczegóły trzymane w sekrecie. "Zaskakujący ruch"
Nowy organ Tuska, szczegóły trzymane w sekrecie. "Zaskakujący ruch"
Konflikt w PiS. Morawiecki: Mamy poukładane, kto się czym zajmuje
Konflikt w PiS. Morawiecki: Mamy poukładane, kto się czym zajmuje
Bydgoszcz nie radzi sobie z atakiem zimy. Miasto wyciągnie konsekwencje. "Niedopuszczalne"
Bydgoszcz nie radzi sobie z atakiem zimy. Miasto wyciągnie konsekwencje. "Niedopuszczalne"
Maile Kurowskiej sfabrykowane? Dziennikarze pokazali dowody
Maile Kurowskiej sfabrykowane? Dziennikarze pokazali dowody
W wypadku zginęły cztery osoby. Prokuratura umorzyła śledztwo
W wypadku zginęły cztery osoby. Prokuratura umorzyła śledztwo
Tak Ministerstwo Zdrowia chce oszczędzić 10,4 mld zł. Kaczyński sprzeciwia się. "Okradają pacjentów!"
Tak Ministerstwo Zdrowia chce oszczędzić 10,4 mld zł. Kaczyński sprzeciwia się. "Okradają pacjentów!"
Pożar wieżowców w Hongkongu. Wzrosła liczba ofiar
Pożar wieżowców w Hongkongu. Wzrosła liczba ofiar
Katastrofa helikoptera Robinson R44. Prokuratura ujawnia szczegóły
Katastrofa helikoptera Robinson R44. Prokuratura ujawnia szczegóły
Eksplozja samochodu-pułapki na osiedlu. Jest nagranie z Rosji
Eksplozja samochodu-pułapki na osiedlu. Jest nagranie z Rosji
CBA zabezpiecza dokumenty. Śledztwo w sprawie przetargu
CBA zabezpiecza dokumenty. Śledztwo w sprawie przetargu