Trzecia noc zamieszek w Tallinie, 200 osób w areszcie
Ponad 200 osób zatrzymała w nocy z soboty na niedzielę estońska policja podczas zamieszek z udziałem przedstawicieli mniejszości rosyjskiej. Była to trzecia niespokojna noc po usunięciu pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie.
29.04.2007 | aktual.: 29.04.2007 10:02
Według policji ostatnia noc była w estońskiej stolicy dużo spokojniejsza niż poprzednie. Nie doszło do plądrowania sklepów. Zatrzymano za różne przewinienia 150 osób.
W Narwie, mieście przy granicy z Rosją, zamieszkanym głównie przez mniejszość rosyjską, zatrzymano 50 osób. Jak informuje policja, chciano w ten sposób zapobiec aktom przemocy ze strony tłumu agresywnych nastolatków.
Do drobniejszych incydentów i zatrzymań doszło też w dwóch innych miastach.
W sumie podczas trzeciej nocy zamieszek zatrzymano około 1000 osób. Jedna osoba zginęła, a 156 zostało rannych, w tym ponad 20 policjantów. Zniszczonych zostało wiele sklepów, biur i mieszkań.
Premier Andrus Ansip zaapelował o spokój i wyraził ubolewanie z powodu zachowania osób biorących udział w zamieszkach. Jestem pewien, że ataki chuliganów na wszystko, co jest nam drogie - bezpieczeństwo naszych dzieci, nasza pamięć i naszą ojczyznę - jeszcze bardziej nas zjednoczy - oświadczył w telewizyjnym orędziu w sobotę wieczorem.
W sobotę rozpoczęła się ekshumacja prochów kilkunastu żołnierzy radzieckich pochowanych w pobliżu usuniętego pomnika. Prochy mają być przeniesione na cmentarz wojskowy.
Rozbiórka pomnika i plany przeniesienia prochów wywoływały sprzeciw Rosji i rosyjskiej mniejszości w Estonii, która stanowi około jednej trzeciej mieszkańców kraju.
Agencja RIA Nowosti poinformowała, że rosyjska Duma Państwowa wystąpiła do rządu z wnioskiem o wprowadzenie wobec Estonii sankcji gospodarczych.
Wcześniej, Rada Federacji, izba wyższa parlamentu Rosji, zwróciła się do prezydenta Władimira Putina o zerwanie stosunków dyplomatycznych z Estonią.