RegionalneTrójmiastoTrzech policjantów z Kościerzyny piło alkohol na komendzie. Grozi im usunięcie

Trzech policjantów z Kościerzyny piło alkohol na komendzie. Grozi im usunięcie

Kościerscy policjanci pili alkohol w budynku komendy. Trzech funkcjonariuszy po służbie urządziło sobie imprezę alkoholową. Zostali już zawieszeni w czynnościach służbowych. Grozi im nawet usunięcie z policji.

Trzech policjantów z Kościerzyny piło alkohol na komendzie. Grozi im usunięcie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski
Tomasz Gdaniec

Sprawa wyszła na jaw w ubiegły piątek wieczorem, gdy komendant powiatowy otrzymał anonimową informację. Natychmiast pojechał na miejsce. O zajściu zawiadomił również Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej.

- Trzej policjanci służyli od wielu lat. Ich służba trwała 20, 11 oraz 3 lata. Obecnie zostali zawieszeni w czynnościach służbowych na trzy miesiące i najprawdopodobniej tyle też potrwa postępowanie dyscyplinarne – mówi Wirtualnej Polsce mł. asp. Piotr Kwidzyński z Komendy Powiatowej w Kościerzynie.

Funkcjonariusze nie zgodzili się na badanie alkomatem lub pobranie krwi. Nie było to jednak konieczne, ponieważ mężczyźni byli po służbie i nie stanowili zagrożenia. Jednocześnie inne zebrane dowody ich winy są wystarczające do ukarania trójki mundurowych.

Ustawa o Policji stwierdza, że naruszeniem dyscypliny służbowej jest w szczególności „stawienie się do służby w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka oraz spożywanie alkoholu lub podobnie działającego środka w czasie służby albo w obiektach lub na terenach zajmowanych przez Policję”. Za naruszenie dyscypliny stróż prawa może dostać naganę, zakaz opuszczania wyznaczonego miejsca przebywania, ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby na zajmowanym stanowisku, wyznaczenie na niższe stanowisko służbowe, obniżenie stopnia, a nawet może być wydalony ze służby.

Niestety to kolejna głośna sprawa z udziałem pomorskich policjantów w ciągu ostatniego tygodnia. W ostatnią niedzielę gdańscy funkcjonariusze, jadąc na interwencję, zjechali radiowozem po schodach na deptak nad Motławą. Tym samym ominęli oddalony o kilkadziesiąt metrów wjazd. W efekcie kilka płyt chodnikowych uległo uszkodzeniu. Funkcjonariusze tłumaczyli swój pośpiech zgłoszeniem, które otrzymali. W miejscu interwencji miał kręcić się mężczyzna, co do którego zachodziło podejrzenie, że może popełnić samobójstwo. Ostatecznie te informacje się nie potwierdziły.

Wszczęto już w tej sprawie postępowanie wyjaśniające oraz odrębne w sprawie ewentualnego wykroczenia drogowego. Koszty prac naprawczych zostaną pokryte z ubezpieczenia.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)