"Trzeba zreformować skostniały MSZ"
"Planowane zmiany w MSZ mają na celu zreformowanie resortu, dokonanie przeglądu kadr i wzmocnienie dyplomatów" - powiedział w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal. "MSZ jest skostniały" - dodał.
03.08.2007 | aktual.: 03.08.2007 10:43
Według "Dziennika", w Kancelarii Premiera został przygotowany projekt zmian ustawy o służbie zagranicznej, który może przynieść rewolucyjne zmiany w resorcie. Jak podał "Dziennik", wszyscy w MSZ mogą stracić pracę, a propozycję powrotu dostaną nieliczni. W konsekwencji z resortu może odejść prawie dwa tys. osób - głównie z placówek zagranicznych. Politycy PiS zapewniają, że chodzi im tylko o osoby, które kariery rozpoczynały w PRL - napisał "Dziennik".
MSZ jest skostniały, bo ustawa o służbie zagranicznej daje małe możliwości manipulowania, jeśli chodzi o budowanie struktury ministerstwa. Nie należy patrzeć na MSZ jak na urząd z XIX wieku, na którym jak ktoś po studiach się znalazł, to wyjdzie po emeryturze i napisze pamiętniki - powiedział Paweł Kowal.
Wiceminister podkreślił, że celem projektu jest przede wszystkim reforma resortu: dostosowanie departamentów i pionów do aktualnych zadań oraz przegląd kadry i "dostosowanie wsparcie państwa dla dyplomatów do standardów europejskich. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o pakiet socjalny dla dyplomatów i wsparcie dla ich rodzin._ Mamy kłopoty z pozyskaniem młodych, wykształconych osób do pracy w MSZ, przede wszystkim z powodu niskich zarobków_ - mówił.
Projekt, na ile ja go znam zakłada, że zostaną przejrzane stanowiska, dostosowane do współczesnych potrzeb i pracownikom, dyplomatom zostaną zaproponowane warunki pracy. Być może w wyjątkowych sytuacjach żadne nie zostaną zaproponowane, ale nie sądzę, żeby tak było często - mówił Kowal.
Zaznaczył, że nie wie, skąd biorą się szacunki "Dziennika", że z resortu odejdzie dwa tys. osób. Podkreślił, że nie ma razie takich wyliczeń. Dodał, że nie wie także, jakie będą kryteria doboru kadr, bo projekt ciągle jest opracowywany, ale - jak zaznaczył - "kryteria etyczne, moralne są ważne".