Zaczął mówić o Kaczyńskim. "Zakompleksiony i zagubiony w świecie"

W piątek Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Grudziądza. Na spotkaniu stwierdził, że część naszej klasy politycznej jest "zakompleksiona i zagubiona w tym świecie". - Prezes tej partii od wielu, wielu lat słońca nie widział, bo w parku nie był, na spacerze nie był, w sklepie nie był - stwierdził nie bez uszczypliwości.

Spotkanie Rafała Trzaskowskiego z wyborcami w Grudziądzu
Spotkanie Rafała Trzaskowskiego z wyborcami w Grudziądzu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Jacek Slomion/REPORTER
Mateusz Czmiel

- Wiecie, kto ma kompleksy? Część naszej klasy politycznej zakompleksiona, zagubiona w tym świecie. Zresztą dziwicie się, jak prezes tej partii od wielu, wielu lat słońca nie widział, Bo w parku nie był, na spacerze, w sklepie - mówił Trzaskowski.

- Jeśli nie ma z czego się śmiać. Mnie jest czasami naprawdę czasami smutno i żal. Zamknijcie się na trzy tygodnie w ciemnym pokoju z kotem i oglądajcie rodeo, co noc. Zobaczymy, jak się poczujecie. To nie będą dobre odczucia - kpił dalej Trzaskowski.

- Każdy z nas jak słońca nie będzie widział, jak na spacer nie pójdzie, z ludźmi nie porozmawia, tylko będzie otoczony wianuszkiem ludzi, którzy po prostu przez cały czas schlebiają. A jak jeden wyjeżdża samochodem, to mówi, że nie widział nikogo innego. Oni tak działają wszyscy. To się dziwicie, że ktoś ma zły humor? To się dziwicie, że można wpaść w depresję? To się dziwicie, że komuś się wydaje, że przez cały czas jest szary i też nie wyszedł na ulice Warszawy od lat 80. To jemu się wydaje, że dalej jest szaro. Przyciemnione szyby, nic nie widać - brnął dalej.

Byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu również "się oberwało". - Reprezentant wydaje się człowiek światowy, w bankach pracował, zarobił mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo pieniędzy i bardzo dobrze, nie trzeba mu zazdrościć. A ten z kolei jedzie do Stanów Zjednoczonych i słuchajcie, próbuje wejść na spotkanie, na które nikt go nie zaprosił. Macha telefonem, a potem się fotografuje na tle, nawet na tle ekranów telewizyjnych - zaczął mówić Trzaskowski.

- Premier naszego państwa, jakby nie było, pokazuje policjantowi telefon i mówi: "patrz, tu ja byłem" i pokazuję mu w Wikipedii, kim jest. No przecież normalny człowiek by go ktoś gdzieś zaprosił najpierw, prawda? Przecież nie trzeba jakiejś wielkiej wyobraźni, żeby wiedzieć, że jak się idzie na wiec do Trumpa, na którego były zamachy to, raczej tam będą sprawdzali bezpieczeństwo - wyśmiewał Trzaskowski.

- Ja czułem po prostu takie obezwładniające poczucie obciachu. To nie było śmieszne - stwierdził.

- To pokazuje coś, co jest bardzo niepokojące, że wy nie macie żadnych kompleksów, że to dzięki wam Polska się tak rozwinęła i tak wygląda, a młodzi ludzie to już w ogóle żadnych kompleksów nie mają. Mówią w językach obcych i nie robią z tego żadnego aj waj - kontynuował.

- Oni mnie próbują atakować, że ja w językach obcych mówię, bo dla nich to jest coś niezwykłego. Młodzi ludzie się stukają w głowę, bo dla nich to jest całkowicie normalne. To nie jest jakiś powód do chwalenia, do bicia. Brawa. To jest normalne, bo mówi językach obcych. To nie jest jakiś powód do dumy albo do chwalenia się, tylko to jest racjonalne i normalne - stwierdził Trzaskowski.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (66)