Trzaskowski grozi procesem Jakiemu i ludziom z PiS. Za słowa o "mafii"

Kandydat PiS na prezydenta Warszawy sugeruje, że Rafał Trzaskowski - wraz z Hanną Gronkiewicz-Waltz - "stoi po stronie mafii reprywatyzacyjnej". Kandydatowi PO się to nie podoba. - Kto powtarza te kłamstwa, naraża się na konsekwencje prawne - zapowiada w rozmowie z WP Trzaskowski, grożąc Jakiemu procesem.

Trzaskowski grozi procesem Jakiemu i ludziom z PiS. Za słowa o "mafii"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Michał Wróblewski

– Hanna Gronkiewicz-Waltz codziennie wspiera Trzaskowskiego. (…) Urzędnicy prezydent Warszawy są jego sztabem wyborczym. (…) Teraz Gronkiewicz-Waltz jest szefem sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego – stwierdził Patryk Jaki na antenie TVP Info. Kandydat PiS na prezydenta stolicy powtarza, że jeśli warszawiacy zagłosują na kandydata PO w jesiennych wyborach, to "wybiorą czwartą kadencję HGW". – Ciągle mam wrażenie, jak by Rafał Trzaskowski i Hanna Gronkiewicz-Waltz stali po stronie mafii reprywatyzacyjnej, a nie majątku miasta – mówi Patryk Jaki.

Takie sugestie nie podobają się Rafałowi Trzaskowskiemu. – Politycy PiS robią z komisji narzędzie w kampanii wyborczej. Jeśli będą powtarzać te kłamstwa, to narażają się na konsekwencje prawne. Jeśli ktoś łączy człowieka, który nigdy nie miał nic wspólnego z reprywatyzacją, ze słowem „mafia”, musi liczyć się z tym, że nie ujdzie mu to na sucho – odpiera zarzuty Jakiego w rozmowie z Wirtualną Polską kandydat PO na prezydenta stolicy. Słowa Trzaskowskiego oznaczają, że być może czeka nas pierwszy w prekampanii proces między kandydatami.

Obraz
© PAP | PAP

– Politycy PiS nie mają w sobie krztyny pokory, wydaje im się, że w debacie politycznej można powiedzieć właściwie wszystko. Jeśli nad takimi oskarżeniami będziemy przechodzić do porządku dziennego, to każdy będzie mógł dowolnie rzucać dowolną potwarz oraz powtarzać wierutne kłamstwa. Ja się staram z szacunkiem odnosić do swoich konkurentów, mogę pytać o ich wiarygodność oraz nagłą zmianę poglądów, ale nigdy nie sformułuję wobec nich zarzutów, które będą zwykłymi pomówieniami – mówi o Patryku Jakim polityk Platformy.

Trzaskowski odcina się też od działań Hanny Gronkiewicz-Waltz, jeśli chodzi o postępowanie ratusza w związku z reprywatyzacją. Wielokrotnie polityk PO krytykował za to prezydent Warszawy.

Szefowie sztabów na razie w ukryciu

Kto zatem stoi za Rafałem Trzaskowskim? – Mam swoich współpracowników, wolontariuszy, którzy mi pomagają, wychodzą z pomysłami. Robią to pro publico bono. Konsultuję się z osobami, które zjadły zęby na udanych kampaniach wyborczych, ale oczywiście robię to nieformalnie – mówi nam kandydat Platformy.

Polityk nie chce zdradzić nazwisk. Niektórzy suflują plotki, że z Trzaskowskim współpracują twórcy nieudanej kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego, ale on sam w rozmowie z WP zaprzecza. Mówi jedynie: – Kopalnią wiedzy dla mnie są aktywiści miejscy, społecznicy, ale także radni PO i w ogóle warszawska Platforma. Z nimi konsultuje się najczęściej.

Polityk zaznacza, iż nazwisko szefa sztabu, rzecznika kampanii, skarbnika itp. ujawni dopiero, gdy ta formalnie się ukonstytuuje. Patryk Jaki stwierdził zaś kilka tygodni temu podczas grilla na warszawskiej plaży przy Moście Poniatowskiego, że szefa swojego sztabu ujawni "wkrótce". Do dziś tego nie zrobił.

Trzaskowski do kandydata PiS na prezydenta stolicy ma pretensje o jedno: – Widzę problem w tym, że nieformalną „prekampanię” robią Patrykowi Jakiemu jego współpracownicy z komisji weryfikacyjnej. To są ludzie powołani do konkretnego celu, opłacani za swoją pracę. Komisja weryfikacyjna nie powinna być wykorzystywana w kampanii wyborczej. Radzę pracownikom ministerstwa zająć się pracą w komisji, a nie uczestniczeniem w kampanii wyborczej, zwłaszcza kiedy ta już formalnie ruszy – mówi nam kandydat PO.

Obraz
© PAP

Pracownicy komisji odpierają zarzuty

Trzaskowski ma na myśli dwie osoby: rzecznika komisji weryfikacyjnej Oliwera Kubickiego oraz wiceszefa komisji Sebastiana Kaletę. To oni najczęściej uderzają w mediach w kandydata PO, m.in. na Twitterze.

Kaleta w rozmowie z Wirtualną Polską odpiera zarzuty polityka Platformy. – Zamiast, jak pan Trzaskowski, nosić ze sobą ławeczkę po mieście, codziennie noszę setki stron dokumentów pokazujących zaniedbania koleżanki z partii Rafała Trzaskowskiego. Pracownicy komisji weryfikacyjnej co dzień ciężko pracują nad wydawaniem kolejnych decyzji administracyjnych. A jeśli chodzi o komentowanie działań kandydata PO - komentuję politykę na Twitterze od lat i nie widzę powodu, by nie móc oceniać dziwnych poczynań posła z Krakowa – mówi nam członek komisji weryfikacyjnej.

Jak dodaje wiceszef komisji weryfikacyjnej: – Rozumiem, że w interesie pana Trzaskowskiego jest to, by komisja weryfikacyjna nie pracowała, bo z tygodnia na tydzień wychodzą kolejne patologie reprywatyzacyjne. Zachęcam pana Trzaskowskiego, by jutro postawił ławeczkę przed telewizorem i posłuchał, jak urzędnicy Gronkiewicz-Waltz reprywatyzowali Ogród Jordanowski przy ul. Szarej. Niech to zrobi, zanim obieca kolejne ogrody w Warszawie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (509)