Trybunały USA: zwiększone prawa dla terrorystów
Ustalone przez rząd USA reguły proceduralne dla trybunałów wojskowych, mających sądzić terrorystów, zapewniają oskarżonym większe prawa niż przewidywano w pierwotnym projekcie, przedstawionym w listopadzie 2001 r. przez prezydenta Busha.
21.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Trybunały, zapowiadane przez Busha, zostały ostro skrytykowane przez organizacje obrony praw człowieka, a nawet część konserwatywnych komentatorów amerykańskich, którzy porównali je do sądów kapturowych.
Przepisy ogłoszone w czwartek przez Pentagon przewidują, że ewentualny wyrok śmierci musi zapaść jednomyślnie, a nie - jak proponowano początkowo - większością co najmniej dwóch trzecich głosów.
Dopuszczono też możliwość apelacji od orzeczeń trybunału - poprzednio wykluczonych - chociaż nie do normalnych sądów cywilnych, lecz specjalnych komisji wojskowych, zatwierdzanych przez prezydenta.
W odróżnieniu od pierwotnego projektu, procesy przed trybunałami - które będą się składać z 3 do 7 osób i które Pentagon eufemistycznie nazywa "komisjami" - mają być otwarte dla publiczności i mediów. Oskarżony ma mieć zapewnionego wojskowego obrońcę na koszt rządu USA, albo będzie mógł wynająć własnego cywilnego adwokata.
Trybunały mają sądzić tylko osoby nie będące obywatelami USA. Mają przed nimi stanąć jedynie przywódcy al-Qaedy i kierownictwa reżimu talibów. Tymczasem przeważająca większość aresztowanych terrorystów, przetrzymywanych w bazie USA w Guantanamo na Kubie, to szeregowi bojownicy organizacji Osamy bin Ladena. (miz)