"Obecne mobiki się skończą". Szykują gigantyczną mobilizację

Rosja przygotowuje się do nowej fali mobilizacji w styczniu 2023 r., a plan przewiduje powołanie od 500 tys. do 700 tys. rezerwistów - przekazał we wtorek doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko. O przygotowaniach do "drugiej fali" mobilizacji piszą rosyjskie media niezależne.

Zmobilizowani Rosjanie w Rostowie
Zmobilizowani Rosjanie w Rostowie
Źródło zdjęć: © East News | AA/ABACA
oprac. WJR

Niezależny portal Wiorstka, powołując się na źródła w rosyjskich władzach - na Kremlu i w Dumie Państwowej - twierdzi, że administracja prezydenta planuje drugą falę "częściowej mobilizacji".

Rozważana była także mobilizacja powszechna, ale ten scenariusz został jednak uznany za "nie do zrealizowania w obecnych warunkach". Jak pisze Wiorstka, przeważyły duże koszty i problemy z wyposażeniem już zmobilizowanych rezerwistów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Obecne mobiki się kończą"

"Rozmowy na temat powszechnej mobilizacji miały miejsce, bo my rozumiemy, wszyscy rozumieją, że problemów z przygotowaniem rezerwistów nie da się rozwiązać w ciągu paru miesięcy. Jest oczywiste, że obecne mobiki (zmobilizowani - red.) się skończą, potrzeba będzie więcej ludzi, a według naszych szacunków stanie się to jeszcze przed końcem zimy" - portal cytuje swojego rozmówcę z Dumy.

Z publikacji niezależnych mediów oraz doniesień z frontu wynika, że rezerwiści powołani w ramach ogłoszonej 21 września tzw. "częściowej mobilizacji" są w większości źle przygotowani (niektórzy w ogóle nie przechodzą przeszkolenia) i słabo wyposażeni. Słowem - wbrew zapowiedziom władz - są wysyłani na front jedynie do "zatykania dziur".

"Partia wojny" chce powszechnej mobilizacji

Według ustaleń portalu zwolennikami powszechnej mobilizacji są "nastawieni radykalnie stronnicy wojny", m.in. czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow czy powiązany z tzw. Grupą Wagnera biznesmen Jewgienij Prigożyn.

O ile mobilizacja powszechna jest obecnie mało prawdopodobna, to władze nie rezygnują z planów drugiej fali "mobilizacji częściowej".

"Trwa pośpieszne 'łatanie dziur' związanych z produkcją i przygotowaniem przedmiotów pierwszej potrzeby dla żołnierzy, a także broni i sprzętu. Jednocześnie szybko, 'w biegu' odbywają się reformy funkcjonowania komend uzupełnień, które ze szczętem zawaliły pierwszą falę mobilizacji" - pisze Wiorstka, powołując się na swoich rozmówców.

Zmiany dotyczą m.in. systemu ewidencji, który umożliwi sprawniejsze tworzenie list rezerwistów. W regionach powstają nowe ośrodki szkolenia.

Kiedy nowa fala mobilizacji w Rosji?

Według informatorów Wiorstki nowa fala mobilizacji mogłaby mieć miejsce po Nowym Roku. Rosyjskie media niezależne informowały już niejednokrotnie o przypadkach wysyłania wezwań mobilizacyjnych na 2023 r.

I Kreml, i ministerstwo obrony "ustnie" ogłosiły zakończenie "częściowej mobilizacji". Według oświadczeń władz zmobilizowano 318 tys. osób. Mobilizacja nie została jednak formalnie zakończona prezydenckim dekretem.

"Rozmówcy Wiorstki twierdzą, że decyzja o niewydawaniu dekretu była związana właśnie z możliwością nowych fal zaciągu" - pisze portal

Czytaj też:

Źródło: Wiorstka/PAP

Wybrane dla Ciebie