ŚwiatTrump w Polsce. Bielan: Kaczyński odegrał dużą rolę

Trump w Polsce. Bielan: Kaczyński odegrał dużą rolę

Donald Trump przyjedzie do Polski, aby zatrzeć złe wrażenie po Brukseli, wykorzystać biznesową okazję i politycznie zneutralizować spotkanie z Putinem. Ale zdaniem Adama Bielana kluczową rolę w przekonaniu prezydenta USA spełnił jeszcze jeden czynnik: starania Jarosława Kaczyńskiego. Niewykluczone, że amerykański przywódca spotka się z prezesem PiS w Warszawie. Wiadomo natomiast, że Trump spotka się z Polakami w "symbolicznym miejscu".

Trump w Polsce. Bielan: Kaczyński odegrał dużą rolę
Źródło zdjęć: © Forum | Maciej Figurski
Oskar Górzyński

12.06.2017 | aktual.: 12.06.2017 19:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Planowany na 6 lipca przyjazd amerykańskiego prezydenta do Polski to duże wydarzenie: będzie to dopiero druga zagraniczna wizyta prezydenta, który z słynie z awersji do podróżowania. W Warszawie, w przeddzień spotkania z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, Trump ma wygłosić ważne przemówienie, prawdopodobnie na temat bezpieczeństwa i sytuacji w regionie. Dopiero po wizycie w Warszawie uda się do Niemiec na szczyt G-20; na ustalenie daty wizyty nadal czeka Wielka Brytania. Co skłoniło Trumpa do przybycia do Polski ledwie rok po ostatniej wizycie amerykańskiego prezydenta?

Prezes i biznes

Według senatora PiS Adama Bielana kluczowe znaczenie miało grudniowe spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z byłym merem Nowego Jorku i sojusznikiem Trumpa Rudym Giulianim.

- Prezes odegrał odegrał dużą rolę w organizacji tej wizyty. Prezes zaczął starania o to podczas spotkania z Giulianim. Wtedy doszło do pierwszej rozmowy w tej sprawie. Giuliani bardzo pomógł w przekonaniu Trumpa do przyjazdu. Bo to była osobista decyzja prezydenta, żeby być w Polsce - mówi WP wicemarszałek Senatu.

Ale powodów, by przyjechać do Warszawy było znacznie więcej - i były one bardziej pragmatyczne niż namowy prezesa PiS. Jak mówi w rozmowie z WP Michał Baranowski, dyrektor warszawskiego biura think-tanku German Marshall Fund, jednym z głównych powodów jest fakt, że Trump w Polsce będzie miał okazję do spotkania się z liderami całego regionu ze względu na organizowany w tym czasie szczyt inicjatywy Trójmorza. Amerykanie widzą w tym także szansę biznesową.

- Chodzi przede wszystkim o kwestie energetyczne i logistyczne. Jest duża chęć ze strony regionu, by USA zwiększyły tu swoje zaangażowanie - mówi Baranowski.

Potwierdza to sam Bielan. Jak tłumaczy, głównym tematem szczytu Trójmorza będzie idea zbudowania wspólnego rynku energii, na bazie planowanego połączenia gazoportu w Świnoujściu do gazoportu na wyspy Krk w Chorwacji.

- Nam chodzi o wyrwanie regionu z uzależnienia od rosyjskich surowców. A Amerykanie, szczególnie pod wodzą Trumpa coraz mocniej wchodzą w rynek eksportu LNG - mówi polityk.

Zneutralizować Putina

Ale przyjazd do Warszawy będzie dla Trumpa korzystny także z powodów wizerunkowych i politycznych. Jak wyjaśnia Baranowski, to sposób na zatarcie kontrowersji po jego wizycie w Brukseli, podczas którego doszło do zgrzytów z europejskimi sojusznikami. Trump zasygnalizował, że chce zmazać to złe wrażenie, już w sobotę, kiedy podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem, zrobił to, czego nie zrobił w Brukseli: w wyraźny sposób potwierdził zobowiązania Ameryki do kolektywnej obrony NATO.

- Ogłosił przy tym, że przyjedzie do Polski i wygłosi tam ważne przemówienie. To nie do końca standardowe, żeby ogłaszać takie rzeczy z takim wyprzedzeniem. Należy trzymać kciuki i mieć nadzieję, że odniesie się w nim mocno do artykułu V i wzmocnienia wschodniej flanki - mówi Baranowski. Jak zauważa, podczas wizyty może zapaść decyzja dotycząca przedłużenia rotacyjnej obecności amerykańskich wojsk w Polsce.

Jak dodaje, dla Trumpa ważny będzie też kontekst wizyty. W Polsce, w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, prezydent USA będzie mógł liczyć na ciepłe przyjęcie przed trudniejszym drugim elementem podróży, czyli szczytem G20 w Hamburgu. Spotkanie ze wschodnimi sojusznikami i wygłoszenie przemówienia w Warszawie pozwoli mu zneutralizować polityczny wydźwięk spotkanie z Władimirem Putinem w Hamburgu - szczególnie w kontekście nabierającego tempa dochodzenia w sprawie "Russiagate".

Tajne przez poufne

Szczegóły przyjazdu Trumpa do Polski nie są jeszcze znane. W odpowiedzi na pytania WP Kancelaria Prezydenta stwierdziła jedynie, że wizyta jest "na etapie przygotowań". Według pierwotnego planu amerykański prezydent miał przyjechać do Wrocławia, gdzie miał się odbyć szczyt Trójmorza. Jak dowiedziała się WP, Amerykanie naciskali jednak na Warszawę, głównie ze względów bezpieczeństwa: stolica Polski jest dobrze "rozpracowana" przez Secret Service, podczas gdy Wrocław byłby wielką niewiadomą. A że do wizyty zostal niecały miesiąc, okazało się to być przeszkodą nie do przejścia. Według wiedzy WP, obecnie trwają próby przeniesienia spotkania liderów regionu z Wrocławia do Warszawy. Trump prawdopodobnie przyjedzie do stolicy Polski już 5 lipca i tam spędzi noc.

O szczegółach wizyty nie chce mówić Bielan, tłumacząc się względami bezpieczeństwa oraz faktem, że poprzednie wypowiedzi polskich polityków wywołały komplikacje w rozmowach z Amerykanami.

Czy będzie spotkanie Trump - Kaczyński?

Otwartą kwestią nadal pozostaje to, czy w ramach dwustronnych spotkań polsko-amerykańskich dojdzie do rozmowy z prezesem PiS. Według dobrze poinformowanego rozmówcy WP, jest to możliwe.

- Trump będzie miał dobre wyczucie, kto jest kim po drugiej stronie, z pełnymi tego konsekwencjami. W gruncie rzeczy wszystko zależeć będzie od tego, czy chciał się spotkać z kimś, kto jest obecnie "Mr Poland". Tak naprawdę takie spotkanie byłoby szansą na zrobienie czegoś konkretnego - mówi nasz informator. - Byłaby to spora porażka i błąd, gdyby do takiego spotkania nie doszło. Tym bardziej, że jeśli to będzie dobrze zorganizowane, to nikt o tym nie będzie wiedział - dodaje.

Czy PiS będzie zabiegać o spotkanie prezesa PiS z prezydentem USA? W marcu w rozmowie z WP Bielan nie wykluczał takiej możliwości. Teraz nabiera wody w usta.

- Gospodarzem wizyty jest prezydent Duda. Oczywiście mogą być spotkania bilateralne, ale jest za wcześnie, by o tym mówić - zastrzega senator PiS.

Zdradził jednak, że jednym z punktów wizyty będzie "duże spotkanie prezydenta z Polakami". Jak dodaje, rządzący zabiegają, by doszło do niego w "symbolicznym miejscu".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Donald TrumpAndrzej DudaJarosław Kaczyński
Komentarze (211)