Trump nominuje Polskę do programu bezwizowego. Co to oznacza w praktyce?
Włączenie Polski do Visa Waiver Program ułatwi podróże do USA, ale nie będzie oznaczać, że do Ameryki będzie można bez wypełniania formularzy i wnoszenia opłat. Mimo to, Ameryka może się spodziewać większego napływu turystów z Polski.
Po dekadach starań USA w końcu spełnią wieloletni Polski postulat i włączą nasz kraj do programu bezwizowego. A raczej sami go spełnimy. Jak informowaliśmy, podczas wizyty w Polsce Donald Trump ma "nominować" nasz kraj do Visa Waiver Program (VWP). Choć gest Trumpa będzie symboliczny - prezydent formalnie o VWP nie decyduje - to sprawa wydaje się przesądzona, bo Polska po prostu spełni określone prawem kryteria.
Według informacji WP, po 30 września amerykańska ambasada ogłosi statystyki dotyczące liczby odrzuconych aplikacji za ubiegły rok fiskalny. I okaże się, że w sprawie Polski liczba ta spełniła najważniejszy warunek przystąpienia do VWP - liczbę odmów poniżej 3 proc.
- Co prawda ten proces jeszcze trwa, ale już dziś można spokojnie powiedzieć, że wyniki będą korzystne - mówi źródło WP.
Przeczytaj również: Donald Trump może ogłosić w Warszawie zniesienie wiz do USA
Formalności pozostaną
Co będzie oznaczać zniesienie wiz w praktyce? Wbrew pozorom, nie znaczy to, że za Ocean będzie można wybrać się od ręki. Przed podróżą trzeba będzie zarejestrować się w elektronicznym systemie ESTA i odpowiedzieć na wiele z tych samych pytań, które znajdują się w aplikacjach wizowych. Ale decyzja co do zatwierdzenia lub odrzucenia wniosku zapada natychmiast. Rejestracja kosztuje też znacznie mniej. O ile złożenie wniosku wizowego kosztowało 190 dolarów, rejestracja w ESTA to 14 dolarów.
Z podróży bezwizowej wykluczeni będą ci, którzy w ciągu ostatnich pięciu lat odbyli podróże lub mają paszport któregokolwiek z "niebezpiecznych" krajów. Chodzi o Iran, Irak, Sudan, Syrię, Jemen, Libię i Somalię. Nawet po zatwierdzeniu wniosku w ESTA odmówić może funkcjonariusz straży granicznej CBP na granicy.
Trzeba też pamiętać, że w ramach VWP podróżujący do USA mają prawo do pobytu przez 90 dni w ciągu roku.
Przeczytaj również: Fort Trump, wizy, zakup uzbrojenia. Co podpisze Trump w Warszawie?
Z VWP można wypaść
Członkostwo w programie bezwizowym nie jest automatycznie dane raz na zawsze. Z programu można wypaść, jeśli obywatele kraju masowo nadużywają bezwizowej podróży, np. nie wracając do kraju po 90 dniach. W 2002 roku przekonała się o tym przeżywająca gospodarczą zapaść Argentyna, która została wyłączona z VWP po sześciu latach.
Potężny kryzys gospodarczy spowodował, że Argentyńczycy w dużych liczbach zaczęli wykorzystywać możliwość podróży bez wiz do (nielegalnej) imigracji. Rok później z tego samego powodu z programu wypadł też sąsiadujący z Argentyną Urugwaj. Mimo poprawy sytuacji gospodarczej, do tej pory żadne z tych państw nie zostało przyjęte z powrotem do programu.
Jak pokazują amerykańskie statystyki, zniesienie wiz wiąże się z dużym wzrostem napływu przyjezdnych. Kiedy w 2012 r. do VWP dołączył Tajwan, liczba turystów w następnym roku wzrosła o ponad 40 proc. W przypadku Chile, które było ostatnim państwem włączonym do programu, wzrost ten wyniósł ok. 20 proc.
Statystyki pokazują, że nawet z obecnymi wymogami wizowymi, liczba turystów z Polski rośnie z roku na rok o kilka procent. W 2018 roku USA odwiedziło 211 107 Polaków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl