Trump pytany, ile czasu daje Putinowi. Nagle wyjął zdjęcie z szuflady
- Myślę, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni dowiemy się, jak to się potoczy - zapowiedział Donald Trump, odpowiadając na pytanie, ile czasu daje Putinowi. W pewnym momencie wyciągnął zdjęcie.
Panie prezydencie, ile czasu da pan Putinowi? - zadał pytanie jeden z dziennikarzy w trakcie piątkowej konferencji prasowej w Białym Domu. - Do tanga trzeba dwojga. Chciałem się z nimi spotkać. Mógłbym być na spotkaniu, ale wiele osób uważa, że nic z tego nie wyniknie - odpowiedział Trump o planowanym wcześniej jego spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem.
Zapowiedział, że niebawem podejmie decyzję, co zrobić dalej. - To będzie bardzo ważna decyzja. Zobaczymy, czy będą to ogromne sankcje, czy ogromne cła, czy nie zrobimy nic - mówił prezydent USA. Po raz kolejny powtórzył, że "gdyby on był prezydentem, ta wojna by nie wybuchła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin ogrywa Trumpa? Ekspert: Ma do niego instrukcję obsługi
- Nie doszłoby do tego. Nigdy by się to nie wydarzyło. To zrobili głupi ludzie, którzy walczyli i walczyli. I wiecie, skąd wiemy? Przez cztery lata nie było tego tematu. I Władimir też to wiedział - kontynuował Trump.
Putin przyjedzie na piłkarskie mistrzostwa świata?
Trump powiedział także mediom, że Putin "może przyjechać na piłkarskie mistrzostwa świata" (w przyszłym roku, m.in. w USA - red.), "w zależności od tego, co się wydarzy". Wyjął też z szuflady zdjęcie z Putinem. Zanim to zrobił, powiedział, że "właśnie dostał zdjęcie od kogoś, kto bardzo chce tam być".
- Może i nie, zależy od tego, co się stanie. W ciągu najbliższych kilku tygodni wydarzy się wiele - dodał.
- Bardzo szanował mnie i nasz kraj, ale nie okazywał szacunku innym - powiedział o Putinie.