Podejrzenie wirusa w Niemczech. Służby w akcji na dworcu

U dwóch osób podróżujących przez Hamburg wystąpiło podejrzenie zakażenia wirusem Marburg. Do akcji wkroczyły służby w kombinezonach ochronnych. Czasowo został wyłączony ruch na dwóch torach. Ponad sto przypadków dengi wykryto już we Włoszech.

Akcja służb na dworcu w Hamburgu
Akcja służb na dworcu w Hamburgu
Źródło zdjęć: © Pixabay
oprac. JUL

Podejrzani o zakażenie to 26-letni student medycyny oraz jego dziewczyna. Oboje podróżowali z Frankfurtu do Hamburga. 

W czasie podróży u pary wystąpiły objawy podobne do grypy. Na dworcu w Hamburgu interweniowały służby, a federalna policja zdecydowała o zamknięciu dwóch torów. Służby ratunkowe weszły do pociągu, którym podróżowało około 200 pasażerów.

- Czas pokaże, czy faktycznie zostali zarażeni wirusem Marburg - przekazał rzecznik straży pożarnej Christian Wolter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poważne zagrożenie

Jak informuje niemiecki "Bild", 26-latek, u którego wystąpiły niepokojące objawy, w ostatnim czasie wrócił z Rwandy, gdzie miał kontakt z pacjentem, u którego zdiagnozowano wirus Marburg.

Ministerstwo Zdrowia Rwandy podało, że zakażenie stwierdzono dotychczas u 27 osób, a osiem z nich zmarło.

Para została przewieziona do szpitala specjalizującego się w chorobach tropikalnych. Policja ustala teraz, kto z pasażerów pociągu mógł mieć kontakt z parą i czy mogło dojść do ewentualnego zarażenia.

Rośnie liczna zachorowań we Włoszech

We Włoszech wykryto już ponad 100 przypadków tej tropikalnej choroby. 35 osób wymagało dotychczas hospitalizacji.

Denga to tropikalna choroba wirusowa. Jej rozprzestrzenianiu się sprzyja utrzymująca się wysoka temperatura. Może być przenoszona przez niektóre gatunki komarów.

Grozi nam nowa pandemia?

W ubiegłym roku stan epidemii z powodu wirusa Marburg wprowadziła Tanzania. Teraz wirus w szybkim tempie rozprzestrzenia się w sąsiedniej Rwandzie.

Światowa Organizacja Zdrowia zwraca uwagę, że szczególnie niepokojąca jest wysoka śmiertelność, która wynosi nawet 88 proc. W przypadku COVID-19 mówiło się o śmiertelności na poziomie kilku procent.

Choroba marburska powoduje gorączkę, bóle mięśni, wymioty i biegunkę. Jej objawy są łudząco podobne do gorączki krwotocznej Eboli, a rozróżnić można je dopiero podczas badań klinicznych. Do śmierci dochodzi zazwyczaj z powodu zbyt dużej utraty krwi. Zarazić można się poprzez kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi chorej osoby.

Źródło" "Bild", Interia

Źródło artykułu:WP Wiadomości
dengamarburgebola
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)