Zarzuty dla 48-latka z Gdańska za groźby wobec Tuska
Śledczy postawili zarzut 48-latkowi z Gdańska, który telefonicznie groził zabiciem Donalda Tuska. Mundurowi chcą tymczasowego aresztu dla mężczyzny.
W czwartek mężczyzna zostanie doprowadzony do prokuratury. - Komendant miejski policji w Gdańsku wnioskuje do śledczych o wystąpienie do sądu o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania - mówi Wirtualnej Polsce asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji.
48-latka zatrzymano w środę, dzień po tym, jak dwa razy dzwonił z groźbami na alarmowy numer 112 w Pomorskiem. Operaratorowi Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego mówił, że "zginął Adamowicz, zginie Tusk i dostanie kulką w łeb".
Policja ma nagranie tych rozmów, a w domu mężczyzny mundurowi znaleźli dwa telefony komórkowe, z których wykonywał połączenia.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, w wyniku pogróżek zdecydowano o zwiększeniu ochrony dla przewodniczącego Rady Europejskiej. Donald Tusk będzie jeździł autem w kolumnie, a Służba Ochrony Państwa przydzieliła do tych działań dodatkowy samochód.
Po niedzielnym ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zanotowano więcej przypadków kierowania gróźb karalnych wobec osób publicznych. W czwartek zarzuty usłyszał m.in. mężczyzna, który groził prezydentowi Radomia.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl