RegionalneTrójmiastoZaproszenie Trybunału Konstytucyjnego do Gdańska budzi emocje. Sprawa podzieliła polityków i radnych

Zaproszenie Trybunału Konstytucyjnego do Gdańska budzi emocje. Sprawa podzieliła polityków i radnych

• Paweł Adamowicz zaprosił TK do Gdańska na obchody 30-lecia

• Prezydent zachowuje się jak król miasta - uważa Anna Wirska (PiS)

• Dulkiewicz (PO): Trybunał znajduje się obecnie w bardzo trudnej sytuacji

• On w dużo gorszy sposób wydawał pieniądze - mówi WP Ewa Lieder (Nowoczesna)

Zaproszenie Trybunału Konstytucyjnego do Gdańska budzi emocje. Sprawa podzieliła polityków i radnych
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

28.04.2016 | aktual.: 30.04.2016 10:32

Kontrowersje w sprawie propozycji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, aby obchody 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego przenieść z Warszawy do Gdańska. Sprawa podzieliła polityków i radnych.

- Dopiero wczytanie się w treść listu pozwala nam zrozumieć, z jak bardzo realnym gestem mamy do czynienia. Należy pamiętać bowiem, że to właśnie w Gdańsku w 1981 roku pojawiła się po raz pierwszy idea, aby w wolnej i demokratycznej Polsce funkcjonował niezależny Trybunał Konstytucyjny. Przez rząd PiS znajduje się on w bardzo trudnej sytuacji. Myślę, że zjazd szefów Trybunałów Konstytucyjnych z całego świata byłby dla miasta bardzo nobilitującym wydarzeniem i świetną promocją. A mamy przecież czym się pochwalić - mówi Wirtualnej Polsce Aleksandra Dulkiewicz, przewodnicząca PO w gdańskiej radzie miejskiej.

Takim podejściem do sprawy są oburzeni radni Prawa i Sprawiedliwości. Nie kryją oni zdziwienia, że o sprawie dowiedzieli się z mediów.

- To prowadzenie polityki za miejskie pieniądze. Z jednej strony mieszkańcy miasta mają prosić rząd o fundusze na most Sobieszowski, a z drugiej środki z miejskiej kasy przekazywane są na organizację balu. Nikt z nami o tym wcześniej nie rozmawiał. Prezydent zachowuje się jak król miasta. Jeżeli chce organizować takie uroczystości, to niech je robi. Ale za własne pieniądze - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Wirska, gdańska radna PiS.

- O tej sprawie dowiedziałem się z mediów. Podczas sesji nikt nie poinformował nas o złożonej przez prezydenta propozycji. W mojej ocenie sędziowie Trybunału wyszli ze swojej podstawowej funkcji. Obecnie są politykami. Dlatego mam nadzieję, że znajdą w sobie trochę uczciwości i odrzucą propozycje magistratu - dodaje Łukasz Hamadyk, również radny PiS.

Burzę wywołała ostatnia propozycja Pawła Adamowicza, aby obchody 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego przenieść z Warszawy do Gdańska. To efekt lutowego okrojenia budżetu jednego z najważniejszych sadów w Polsce. Trybunał został zmuszony do rezygnacji z organizacji uroczystości ze względu na brak pieniędzy. Dlatego pomocną dłoń sędziom podał prezydent Gdańska.

Posłanka Ewa Lieder: prezydent w dużo gorszy sposób wydawał pieniądze

''To właśnie w Gdańsku, 7 października 1981 roku, na I Krajowym Zajeździe Delegatów NSZZ Solidarność uchwalono na wniosek profesora Bronisława Geremka program ''Samorządna Rzeczpospolita''. W tym programie znalazł się też zapis postulujący powołanie niezawisłego Trybunału Konstytucyjnego'' - pisze Paweł Adamowicz w liście do sędziów.

- Takie zagranie widziałbym w kategoriach ogólnopolskiego konfliktu politycznego, w który Paweł Adamowicz stara się wpasować. To nie dziwi, bo jako polityk o konkretnych poglądach i elektoracie zwyczajnie musi starać się zyskiwać na różnych sporach, także na tym wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zadałbym jednak pytanie o to, czy organizacja takiego wydarzenia mieści się w ramach budżetu Gdańska. Pieniądze podatników powinny być przeznaczane przede wszystkim na ich potrzeby, a nie na polityczne ambicje prezydenta ich miasta - ocenia dla Wirtualnej Polski dr Marcin Chmielowski, zajmujący się filozofią polityki.

- Jeśli Trybunał Konstytucyjny przyjmie tę propozycję, a prezydent Gdańska znajdzie pieniądze na partycypację w kosztach, to czemu nie. Ja nie mam nic przeciwko temu. Dlaczego Trybunał miałby się u nas nie spotkać? Jestem za - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Ewa Lieder, gdańska posłanka Nowoczesnej. - Z drugiej strony prezydent Gdańska nie raz wydawał już pieniądze publiczne w bardzo dyskusyjny sposób. Pewnie powinien skonsultować zaproszenie z radą miejską. Zdarza się, że prezydent w dużo gorszy sposób wydawał pieniądze - dodaje posłanka.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (185)