Wyjeżdżają, a łóżka w rybnej konserwie. Tacy goście to nadmorski koszmar

Jedni założyli na siebie prześcieradła i krzyknęli: będziemy fruwać. Inna pani przez dwa tygodnie zbierała brudne pieluchy. Byli też tacy, co odciski butów zostawili na suficie. To nie dom wariatów. To Polacy nad morzem. Opowiedzieli nam o nich właściciele pensjonatów.

Właściciele nadmorskich pensjonatów widzieli wiele
Źródło zdjęć: © iStock.com | cerro_photography
Piotr Barejka

Jedna z mekk nadmorskich imprezowiczów: Władysławowo. Przyjeżdżają tam tłumy spragnione rozrywki, zimnego piwa i smażonej ryby. W urlopowym szale robią czasem rzeczy, które właściciele pensjonatów wspominają potem długo.

Pampersy w kosteczce

W pensjonacie na skraju miasteczka właściciele oczy przecierali ze zdumienia, a nosy zatykali przez obrzydliwy smród. - Jakie to było tragiczne... - wspomina zapach tego pokoju właścicielka.

Kobieta mieszkała w pokoju z małym dzieckiem. Przez dwa tygodnie układała brudne pampersy w szafce pod zlewem. Starannie składała je w kosteczkę i budowała cuchnącą wieżę.

- Umie pan sobie to wyobrazić ten smród? Myśmy byli zszokowani.

Szorowali to ile sił, żeby pozbyć się zapachu. - Teraz myślę, że może trzeba było jej worek dać? Może chciała to zabrać i wyprać? Czort wie.

Garść włosów w lodówce

- Są tacy, co umieją po sobie posprzątać, ale też tacy, że... ciężko to ująć słowami - wzdycha właściciel pensjonatu na obrzeżach Władysławowa.

Raz znalazł w lodówce garść włosów. Nie wiadomo, skąd się mogła tam wziąć. Z pościeli wygrzebywał zużyte prezerwatywy.

- Jak są szkody materialne, to zdarza się, że klient wychodzi i nie mówi ani słowa. Ucieka wczesnym rankiem. Ostatnio po jednym takim znalazłem wielką dziurę w drzwiach - opowiada.

Co dziwne, dziury nie zrobił żaden pijany młodzieniaszek, tylko pan w średnim wieku. W pokoju mieszkał z żoną i dzieckiem.

- Gadają na młodzież, że pije i awantury robi. A jak rodziny małe dzieci mają, to potem też wszystko brudne, zasypane mlekiem w proszku - narzeka.

U niego imprezowicze wcale najgorsi nie są, bo oni zwykle śpią cały dzień, a nocami szaleją w klubach. Najgorsi są ci, co nie płacą. Dają tylko zaliczkę przed przyjazdem, a potem wymykają się z pokoju.

Destrukcja po jednym piwie

Właścicielka kolejnego pensjonatu popełniła błąd, który wspominać będzie jeszcze długo: przyjęła grupę nieokiełznanych nastolatków, które dopiero co odebrały dowody. To były ich pierwsze wakacje, gdy legalnie mogły kupić sobie piwo.

- Wyrwali z promenady przy plaży pelargonie i rzucili u mnie w ogródku. Obsmarowali całą ścianę takimi tatuażami, co się na skórę nakleja. Butami zabrudzili ściany i sufit. Tak, żeby odbić ślady podeszw. W wykładzinę powciskali gumy do żucia - opisuje dokonaną przez nich destrukcję.

I to nie koniec.- Jeden z drugim się bił, więc na ścianach była krew. Druga część grupy wynajmowała pokój u sąsiadów. Zabrali im ze ściany wielki obraz, replikę Ostatniej Wieczerzy i przynieśli do mnie na balkon.

Odetchnęła z ulgą, gdy się ich pozbyła.

Łóżko w rybnym sosie

- Gdybym panu powiedziała, to by pan nie uwierzył... - zaczyna mówić kolejna z właścicielek.
- Wierzę już we wszystko - odpowiadam.
- Całe łóżko wymazane sosem z puszki rybnej. Wetknięta w lodówkę połamana parasolka. Tak, że nie można jej wyjąć, bo się lodówkę zepsuje. Cała pościel zdjęta i wszystko rzucone pod prysznicem.

Tego jeszcze nie było.

Poza tym raz do pensjonatu przyjechał syn z matką i swoim malutkim dzieckiem. Przez tydzień nie robili nic, tylko pili. Nie był w stanie ruszyć samochodu z podjazdu. Po ich wyjeździe właściciela znalazła pod łóżkiem stos butelek i podziurawioną papierosami pościel.

- A mieli małe dziecko pod opieką... To ludzkie pojęcie przechodzi - wzdycha właścicielka.

Ale potem trafili jej się tacy, co przyczepili sobie prześcieradła do rąk i mówili, że będą fruwać. Czymś musieli się naćpać.

Mąż pyta: gdzie jest mała?

Zdarza się też, że aby zapaść w pamięć właścicielce wystarczy filiżanka kawy.

- Raz pewna pani przyjechała odwiedzić znajomą, która mieszkała u mnie - opowiada właścicielka jednego z małych pensjonatów.

Pani była z dzieckiem. Razem ze swoją koleżanką usiadła na tarasie, wypiła kawę i zaczynało się robić późno. Wtedy stwierdziła: muszę już jechać, mąż czeka. Wsiadła i pojechała. Czegoś jednak brakowało...

- Proszę sobie wyobrazić, że zapomniała o dziecku. Przyjechała, a mąż pyta: gdzie jest mała? - śmieje się właścicielka. - Tacy zakręceni są ludzie na urlopach.

Ale pani po dziecko wróciła jeszcze tej samej nocy, zabrała, problemu nie było.

Ludzie zmienili się na korzyść

Mimo wszytko właściciele mówią zgodnie: my, Polacy, zmieniliśmy się na korzyść.

- Świadomość ludzi się zmieniła. Dwadzieścia lat temu kradli na potęgę, a teraz rzadko coś nam ginie. Nikt już nie pali papierosów w pokojach - mówi jedna z właścicielek, która swój pensjonat prowadzi już ponad dwadzieścia lat.

Zauważają też kolejną zmianę: muszą dokupywać coraz więcej dziecięcych łóżeczek. Odkąd wprowadzono 500+ na wakacje mogą jechać ci, którzy wcześniej mogli tylko pomarzyć o paru dniach nad morzem.

I wspólnie wypatrują jednego: gości, po których wejdą do pachnącego i uporządkowanego pokoju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Pierwszy dzień wakacji. Sprawdzamy jak Polacy wypoczywają nad Bałtykiem

Wybrane dla Ciebie
Setki awarii Porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Setki awarii Porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Poważne zarzuty pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Poważne zarzuty pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Utrudnienia na lotnisku w Krakowie. Przez mgłę nie lądują samoloty
Utrudnienia na lotnisku w Krakowie. Przez mgłę nie lądują samoloty
Ścigał się z bratem, zabił dwie kobiety. W Niemczech rusza proces
Ścigał się z bratem, zabił dwie kobiety. W Niemczech rusza proces
Rafinerie na celowniku Ukrainy. Rosja potwierdza
Rafinerie na celowniku Ukrainy. Rosja potwierdza
Karambol w Wielkopolsce. Są ranni
Karambol w Wielkopolsce. Są ranni
Nadal są największym sojusznikiem? Szefowa dyplomacji UE mówiła o USA
Nadal są największym sojusznikiem? Szefowa dyplomacji UE mówiła o USA