RegionalneTrójmiastoWiadomo już, kto będzie dbać o gdańskie zabytki

Wiadomo już, kto będzie dbać o gdańskie zabytki

Wiadomo już, kto będzie dbać o gdańskie zabytki. Swoją działalność uruchomiło w końcu Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków. Przejmie ono część kompetencji wojewódzkiego nadzorcy. Jednym z problemów urbanistycznych Gdańska są tereny postoczniowe.

Wiadomo już, kto będzie dbać o gdańskie zabytki
Źródło zdjęć: © WP
Tomasz Gdaniec

02.10.2015 | aktual.: 02.10.2015 12:41

- Zmiana usprawni działania służb konserwatorskich w naszym mieście. Inwestorzy nie będą musieli biegać od urzędu do urzędu, ponieważ docelowo obydwa urzędy konserwatorskie będą w jednym miejscu - w budynku przy ulicy Katarzynki 1/3, co nastąpi w przyszłym roku. Wzmocnienie służb konserwatorskich spowoduje też w perspektywie skrócenie czasu oczekiwania na decyzje - mówi Grzegorz Sulikowski, Miejski Konserwator Zabytków.

Co zmiana ta oznacza dla miejskich zabytków? Część kompetencji Wojewódzkiego Konserwatora zabytków została przekazana urzędnikom z magistratu. Nowo powołane biuro odpowiedzialne będzie za ochronę większości gdańskich zabytków, poza Głównym Miastem oraz Katedrą Oliwską i otaczającą ją parkiem.

- W rękach wojewódzkiego konserwatora pozostają kluczowe decyzje dotyczące przestrzeni miejskiej, takie jak uzgodnienia w sprawie planów zagospodarowania przestrzennego i postępowania związane z archeologią - dodaje Sulikowski.

Powołanie nowego referatu odbędzie się z korzyścią dla gdańskich zabytków. Samorządowcy bowiem posiadają większe środki finansowe oraz osobowe niż konserwator wojewódzki. W praktyce oznacza to większą efektywność pracy i ochrony dóbr kultury. Praca biura będzie jednak weryfikowana. Biuro będzie odpowiednio nadzorowane. Na początku stycznia każdego roku Wojewódzki Konserwator otrzymywać będzie specjalny rapaport dotyczące działalności urzędników.

Nowy konserwator zabytków z pewnością będzie miał co robić. Pod koniec grudnia ubiegłego roku grupa autorytetów i naukowców wystosowała apel do prezydenta RP w sprawie ratowania zabudowań gdańskiej stoczni. Urzędnicy miejscy zwrócili się wówczas z prośba o pomoc do konserwatora zabytków. Osią problemu jest konflikt interesów. Z jednej strony, obiekty stoczniowe mają niemierzalną wartość historyczną. Z drugiej zaś grunty te po wyburzeniu stanowiłby wartościowe działki inwestycyjne. Dlatego gdański magistrat kilka miesięcy temu zlecił przygotowanie raportu, który pomógłby rozwiązać problemy przyszłości terenów postoczniowych.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (0)