RegionalneTrójmiastoW Gdańsku rozpoczął się proces w sprawie porwania szefa gangu narkotykowego

W Gdańsku rozpoczął się proces w sprawie porwania szefa gangu narkotykowego

W Gdańskim sądzie rozpoczął się proces w sprawie uprowadzenia w 2008 roku szefa gangu narkotykowego Artura P. Sześciu porywaczy za uwolnienie zażądało pół miliona euro. Ukrywający się w Hiszpanii poszkodowany twierdził, że nie doszło do żadnego porwania.

W Gdańsku rozpoczął się proces w sprawie porwania szefa gangu narkotykowego
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

21.04.2015 | aktual.: 22.04.2015 16:14

Grupa działała na zlecenie Dariusza R. „Rusiła”, który od wielu lat znał się z ofiarą. Łączyły ich wspólne interesy – głównie handel kokainą. Narkotyki sprowadzali z Ameryki Południowej do Polski oraz krajów Europy Zachodniej. Problem pojawił się, gdy Artur P., ps. „Artuś” odmówił zwroty długu. Chodziło o pół miliona euro. W związku z tym „Rusił” zdecydował się odzyskać pieniądze w inny sposób.

W styczniu 2008 roku zorganizował sześcioosobową grupę Pomorzan w wieku od 30 do 59 lat. Ich celem było porwanie Artura P. i uzyskanie okupu, który pokryłby długi. Na początku lutego grupa znalazła się w Hiszpanii. Gdy udało się ustalić miejsce pobytu „Artusia” doszło do uprowadzenia. Przy okazji porwania okradziono również Kaję K., konkubinę Artura P. Mężczyźni zabrali jej biżuterię, dwa laptopy, trzy aparaty cyfrowe, kamerę cyfrową. Porywacze zażądali pół miliona euro.

Okup przekazali przyjaciele uprowadzonego, wyrzucając torbę z pieniędzmi z jadącego samochodu do wąwozu. Przestępcy zażądali dodatkowo 150 tys. euro. Dodatkowe pieniądze nie zostały ostatecznie wpłacone. Mężczyzna został wypuszczony w marcu 2008.

- Artur B. ze względów honorowych do końca swego życia zaprzeczał, że kiedykolwiek był porwany i uwolniony po opłaceniu okupu. Jego konkubina w każdym przesłuchaniu, za życia Artura B., konsekwentnie odmawiała składania zeznań, jako osoba najbliższa. Dopiero po jego śmierci zdecydowała się zeznawać – mówi Wirtualnej Polsce prok. Mariusz Marciniak z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Prowadząca sprawę Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku przedstawiła sześciu mężczyznom łącznie sześć zarzutów – porwania, kradzieży, zorganizowania grupy mafijnej, nielegalnego posiadania broni oraz narkotyków, a także dokonania rozboju na Kai K., konkubinie Artura P. Postępowanie w sprawie udziału Dariusza R., ps. „Rusił” w tym porwaniu, zostało umorzone, z powodu jego śmierci. Najprawdopodobniej został zabity na zlecenie „Artusia”. Zleceniodawca został ujęty w 2012 roku w Hiszpanii i ekstradowany do Polski. Jednak po czterech miesiącach zmarł. Czytaj więcej informacji z Twojego regionu.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (14)