Trzaskowski w Gdyni. "My po prostu kochamy Rafałka"
Rafał Trzaskowski czuł się w Gdyni jak u siebie. - On jest normalny, bo nie obiecuje nam w kółko pieniędzy - mówili WP wyborcy Trzaskowskiego na Skwerze Kościuszki.
Letnie atrakcje Gdyni na Skwerze Kościuszki: ORP Błyskawica, Dar Pomorza, smażalnia ryb i… przemówienie Rafała Trzaskowskiego.
Prezydent Warszawy zapewne nieczęsto przemawiał do takiego tłumu: nastoletni młodzieńcy z czapeczkami z daszkiem do tyłu i dziewczyny w jeansowych szortach. Skejci z deskorolkami, nastolatki z torebkami w tęczowych barwach ruchu LGBT. Byli też rodzice z dziećmi i emeryci.
Witajcie na wakacjach w Trójmieście, gdzie możesz być kim chcesz i nosić co chcesz.
Trzaskowski czuł się tu jak u siebie. W Trójmieście - Gdyni, Gdańsku, Sopocie dostał ponad 70 procent głosów w ostatnich wyborach. To był jego tłum.
Na Skwerze Kościuszki zadziwiająco dużo było młodych ludzi, których rzadko można było dotąd spotkać w tak dużej liczbie na wiecach KOD-u czy innych protestach politycznych. Była to dotąd domena ludzi w wieku 50+.
Wszędobylskie telefony poszły w ruch.
- Przesuń się, chcę go nagrać - mówili do siebie niecierpliwie.
Grupa młodzieży z Gdyni przyszła z banerem mówiącym ”Rafał Trzaskowski jest po prostu boski”.
Rafał - bo tak go tu wszyscy nazywali - przemawiał w pełnym słońcu. Miał u boku żonę Gosię. Opaleni, uśmiechnięci. W tle nadmorski hotel i samochody ciągnące na przyczepach łódki motorowe.
Co to za Polska? Na pewno nie ta z opowieści o kraju w ruinie.
Rafał Trzaskowski w Gdyni. "Ustawiony egzamin maturalny"
Trzaskowski kierował swój przekaz do ludzi młodych, kiedy mówił, że w tej kampanii wyborczej czuł się, jakby zdawał egzamin maturalny, ale ustawiony egzamin maturalny.
- Po drugiej stronie miałem ludzi, którzy znali pytania i znali odpowiedzi i byli z jednej rodziny - mówił.
Gdy cytował im słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego ("Róbmy swoje"), młodzi nie musieli wiedzieć, o kim mówi, wychowani na hip hopie i electro. Ale i tak mu klaskali.
Prezydent Warszawy przyjechał do Gdyni, bo jak mówił, szkoda mu energii, wiary, entuzjazmu i determinacji tych 10 milionów ludzi, którzy na niego głosowali.
- Musimy tę determinację podtrzymać - apelował.
Mimo wszystko najwięcej braw zebrała jego żona Gosia, gdy opowiadała, że będzie walczyć o prawa kobiet.
- Myślałem, że ona wygra te wybory, tak była zaangażowana - śmiał się Trzaskowski.
- Czeka nas 36 miesięcy ciężkiej pracy do następnych wyborów - zapowiedziała Małgorzata Trzaskowska. Następne wybory parlamentarne za trzy lata.
Rafał Trzaskowski w Gdyni. "Podoba mi się, że zakłada ruch społeczny"
Pytałem ludzi po spotkaniu, czy przekonało ich przemówienie Trzaskowskiego.
Pani Lidia z Rumi: - W dniu wyborów najpierw umarł nasz ukochany 11-letni kot, a potem przegraliśmy z Dudą. Dół totalny. Mówiłam przyjaciółce: to nasz koniec. Mam za sobą przykry, smutny tydzień, więc cieszę się, że tu przyjechałam. Podobało mi się to przemówienie, bo Rafał nie krzyczy, tylko mówi normalnie. Nie obiecuje ciągle tych gór pieniędzy. Ja od roku nie oglądam telewizji, tylko kanały muzyczne, tak mnie już PiS zmęczył.
Paweł z Wejherowa: - Poczułem dziś dreszcze emocji. Podoba mi się, że Rafał zakłada ruch społeczny. Zapiszę się. To mocna analogia: te 10 milionów w Solidarności w latach 80. i 10 milionów, którzy głosowali na Trzaskowskiego teraz i mogą stworzyć nową Solidarność.
Młodzi ludzie z banerem "Rafał Trzaskowski jest po prostu boski” cieszyli się, że mają zdjęcie z Gosią Trzaskowską i kazali jej pozdrowić psa - Bąbla.
- Ciekawi jesteśmy nowego ruchu - powiedzieli WP, komentując zapowiedź Trzaskowskiego. - Jego przemówienie zagrzało nas do walki. Kochamy go!