Trwa usuwanie skutków powodzi
Centrum Zarządzania Kryzysowego poinformowało, że wszystkie wały przeciwpowodziowe w Gdańsku zostały już wzmocnione. Na gdańskiej Oruni i w Pruszczu Gdańskim strażacy wypompowują resztki wody z mieszkań.
W czwartek prace na wałach zakończą się w okolicach Pruszcza. W Gdańsku do końca tygodnia mają zostać otwarte wszystkie nieczynne dotychczas ulice, m.in Trakt św. Wojciecha oraz droga wylotowa w kierunku Łodzi. Miejsca dotknięte powodzią zostały już odkażone przez wojsko.
Do Gdańska w ciągu ostatnich dni dotarła pomoc humanitarna z wielu rejonów kraju. Jej wartość szacuje się wstępnie na około 400 tys. zł. Jednak powodzianom cały czas brakuje trwałej żywności i sprzętu do oczyszczania mieszkań. Potrzebne są m.in wiadra, taczki, łopaty i gumowa odzież oraz rękawice. Dary przez całą dobę przyjmuje gdański Polski Czerwony Krzyż.
Według władz miasta, w Gdańsku bez dachu nad głową jest teraz ok. 600 rodzin. W sobotę zaczną się one przenosić do ośrodków wczasowych. Na razie miasto ma około 300 miejsc. Planuje się, że powodzianie będą mieszkać tam nawet przez pół roku.
Władze Gdańska nie mają na razie lokali, które mogłyby przekazać powodzianom. Chcą je kupić na wolnym rynku lub wybudować w ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Brakuje na to jednak pieniędzy.
We wtorek rząd przyznał województwu pomorskiemu łącznie 90 mln zł na likwidowanie skutków powodzi. Tymczasem w samym tylko Gdańsku straty wyliczono na ponad 200 mln. (aka)