Tęcza "do góry nogami" nad Trójmiastem!
Łuk okołozenitalny jest wyjątkowym zjawiskiem. Pojawia się bowiem bardzo rzadko i wzbudza konsternację ludzi, którzy mają okazję go zobaczyć. Jeżeli sama tęcza jest już czymś wyjątkowo efektownym i uważanym za wyjątkowe, to co dopiero powiedzieć, gdy pojawia się ona na niebie... "do góry nogami"?!
Przyzwyczajeni jesteśmy bowiem do półokręgu, którego najwyższy punkt znajduje się dokładnie w połowie. W tym wypadku jest dokładnie odwrotnie - łuk okołozenitalny przybiera formę "uśmiechu", środek półokręgu znajduje się bowiem w najniższym punkcie.
Takie zjawisko odnotowano w Trójmieście, gdzie było całkiem nieźle widoczne, ale tylko przez niemalże chwile, w związku z czym zaobserwowali je nieliczni. Po raz ostatni do pojawienia się łuku okołozenitalnego na niebie doszło na początku roku - wówczas dało się go zauważyć w zachodniej części kraju.
Jest to zjawisko typu "halo", a więc obserwowane wokół Słońca, czasem także Księżyca, choć wówczas widoczność jest śladowa. Światło tych obiektów odbija się od osadzonych w przestrzeni kryształkach lodu, czyniąc je widocznym z powierzchni naszej planety. Owe kryształki mają formę sześciokątnych płytek, w których duży kąt powoduje rozszczepianie się wiązki promienia na kilka kolorów (jak w pryzmacie).
Barwy widoczne w łuku okołozenitalnym są jeszcze bardziej wyraźne niż w przypadku tęczy, która jest zjawiskiem zupełnie innego rodzaju - tam bowiem słońce oświetla krople wody w atmosferze. Kropla wody jest jednak znacznie gorszym pryzmatem niż bryłka lodu, w związku z czym łuk okołozenitalny bywa wyjątkowo efektowny wizualnie.
Co ciekawe to zjawisko może wystąpić tylko w przypadku gdy słońce znajduje się nad horyzontem nie wyżej niż 32,5 stopni. Stąd w Polsce jest możliwe tylko w okresie zimowym. Ekstremalną formą łuku okołozenitalnego jest tzw. "łuk Kerna", a więc niezwykle rzadkie zjawisko polegające na tym, że ów łuk przyjmuje formę pełnego okręgu. Jest to jednak sytuacja niezwykle rzadka, a do tego "łuk Kerna" jest niezwykle trudno widoczny bez specjalistycznego sprzętu.
Łuk okołozenitalny po raz pierwszy zaobserwowano i opisano w 1895 roku, a sfotografowano w 2007 roku w Finlandii. Choć wiemy o tym zjawisku niemal wszystko i zostało ono dokładnie opisane z punktu widzenia fizyki, to jednak wciąż wzbudza zdziwienie i zainteresowanie, podobnie było także i tym razem.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">