RegionalneTrójmiastoStocznia gdyńska obawia się kłopotów

Stocznia gdyńska obawia się kłopotów

W opinii prezesa zarządu Stoczni Gdynia Janusza Szlanty, kłopoty stoczni w Szczecinie mogą rzutować również na jego zakład.

18.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Polski przemysł stoczniowy to w tej chwili dwie firmy: Stocznia Szczecin i Stocznia Gdynia. Wszystko, co się tam dzieje, ma wpływ na nas. Obecny dramat stoczniowców i Stoczni Szczecińskiej jest również dla nas uciążliwy. Na razie dajemy sobie z tym radę. Ważnym problemem jest sprawa banków, które finansują Stocznię Szczecińską i nas. W związku z sytuacją w Stoczni Szczecińskiej ryzyko, w opinii banków, współpracy z sektorem stoczniowym dość gwałtownie wzrosło - powiedział Szlanta.

Dodał, że jego zakład podczas rozmów z bankami stara się udowodnić, że jest w lepszej sytuacji niż zakład w Szczecinie.

W sobotę w gdyńskiej stoczni jednocześnie zwodowano trzy statki. W suchym doku stoczni umieszczono kontenerowiec dla armatora niemieckiego, produktowiec-chemikaliowiec dla armatora angielskiego i samochodowiec dla armatora z Izraela.

Grupa Stoczni Gdynia planuje przekazanie armatorom w 2002 r. 18 statków za 550 mln dolarów. (an)

statekskarbgdynia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)