Rzecznik prasowy stoczni Mirosław Piotrowski poinformował, że w weekend ogrzewanie jest zmniejszane ze względów oszczędnościowych. Nie wykluczył też awarii. Telefony są dla stoczni kosztem i mamy prawo coś takiego zrobić - powiedział Piotrowski.
Według związkowca Leszka Świętczaka protestujących jest w tej chwili około 60, według Piotrowskiego - o połowę mniej. Przebywają od wtorku na terenie zakładu w budynku związków zawodowych.
W nocy część osób, którym grozi dyscyplinarne usunięcie z pracy przyjęła warunki zarządu i przerwała protest - powiedział Świętczak. Twierdzi, że dotyczy to 10 osób z grupy protestujących. Rzecznik spółki przekonuje, że zgodziło się 15 osób. (ajg)