Stocznia Gdynia: protestujących ubywa
W sobotę protestujących odwiedzili bohaterowie sierpnia 80' - Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda (PAP/S. Kraszewski)
Kilkanaście osób z grupy kilkudziesięciu protestujących robotników przyjęło w nocy propozycję zarządu Stoczni Gdynia i przerwało strajk. Pozostali skarżą się, że nad ranem wyłączono im ogrzewanie i telefony.
24.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Rzecznik prasowy stoczni Mirosław Piotrowski poinformował, że w weekend ogrzewanie jest zmniejszane ze względów oszczędnościowych. Nie wykluczył też awarii. Telefony są dla stoczni kosztem i mamy prawo coś takiego zrobić - powiedział Piotrowski.
Według związkowca Leszka Świętczaka protestujących jest w tej chwili około 60, według Piotrowskiego - o połowę mniej. Przebywają od wtorku na terenie zakładu w budynku związków zawodowych.
W nocy część osób, którym grozi dyscyplinarne usunięcie z pracy przyjęła warunki zarządu i przerwała protest - powiedział Świętczak. Twierdzi, że dotyczy to 10 osób z grupy protestujących. Rzecznik spółki przekonuje, że zgodziło się 15 osób. (ajg)