Stoczni Gdańskiej udało się uzyskać pieniądze na spłatę zadłużenia
Stocznia Gdańska sprzedała część terenów portowych Pomorskiej Strefie Ekonomicznej. Dzięki temu uzyskała pieniądze na spłatę ponad 100 mln zł zadłużenia. Mają też pojawić się nowe miejsca pracy.
Na przejętych przez Strefę terenach działać mają firmy z branży morskiej. Poważnym zmianom ma ulec również samo nabrzeże, które zostanie dodatkowo uzbrojone, a kanał portowy poszerzony. Stocznia w nowym kształcie ma produkować nadal konstrukcje stalowe.
- Miasto podpowiadało różne rozwiązania, umarzało i umarza podatki, robiliśmy i robimy co w naszej mocy, żeby pomoc temu zakładowi. Mimo że nie jest to zadanie własne gminy robimy to dla nowych miejsc pracy dla gdańszczan. Wierzę, że takie działanie ma głęboki sens i ma ogromny wpływ na jakość życia gdańszczan i mieszkańców całej metropolii – mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Stocznia ma produkować głównie konstrukcje dla statków, konstrukcje offshore i wieże wiatrowe. Wzrost mocy produkcyjnej będzie możliwy dzięki nowej zwijarce, która będzie jedną z największych maszyn w gdańskim zakładzie i jedną z niewielu tego typu w Polsce.
- Bardzo sceptycznie oceniam ostatnie wydarzenia. Są to raczej wyborcze działania. Sprzedaż części majątku nie jest powodem do zadowolenia. Obowiązkiem ministra jest obrona miejsc pracy. Ostateczny werdykt można dopiero wydać, gdy pojawią się skutki. Nam przede wszystkim zależy nam, aby pojawiły się nowe miejsca pracy. Bardzo dobrze, że w stoczni buduje się wieże wiatrowe, ale istotą jej istnienia jest budowa statków. I to do niej należy wrócić — mówi Wirtualnej Polsce Karol Guzikiewicz z NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej.
Stocznia znajdowała się w złej kondycji finansowej już od kilku lat, a zwolnienia otrzymało kilkaset osób. Obecnie trend ten się odwrócił jeszcze w tym roku mają zostać otwarte miejsca pracy dla ponad 300 nowych pracowników.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .