Sopot przyjmie 17 uchodźców. "Służby muszą być czujne"
Sopot przyjmie 17 syryjskich imigrantów. W mieście działa zespół, który przygotuje model adaptacji uchodźców. - Syryjscy uchodźcy przyjęci do Polski nie będą ludźmi niewyedukowanymi - uważa Samer Samaan, syryjski mieszkaniec kurortu.
- Zależy nam na tym, by nasze działania były kompleksowe. A do tego, aby być dobrze przygotowanym, potrzebna nam jest wiedza. Tę wiedzę czerpiemy bezpośrednio od osób, które pochodzą z kręgu syryjskiej kultury, w niej się wychowały i z niej czerpią wartości, którymi kierują się w życiu. To pomaga nam w opracowaniu systemu, który nie osaczy tych ludzi opieką, a wesprze ich na drodze powrotu do bezpiecznego życia. Chcemy stworzyć dla nich możliwości, który pozwolą im na jak najszybsze zapoznanie się z polską kulturą, poznanie okolicy i sąsiadów, podjęcie pracy i przede wszystkim samodzielność - mówi Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu.
Miasto przygotowuje się na przyjęcie w 2016 roku około 17 osób, które uzyskają status uchodźcy, w tym trzech rodzin i trzech osób samotnych. Mieszkanie imigrantom zapewni miasto. Zostaną oni zakwaterowani w mieszkaniach komunalnych, które wkrótce przejdą remont.
- Obecnie w szkołach młodzież uczy się dwóch języków. Jeśli w grupie będą osoby z młodszych pokoleń, to kontakt powinien być ułatwiony. Starsi rzeczywiście mogą mówić tylko po arabsku. Dlatego podstawą dla budowania programu wsparcia uchodźców powinna być nauka języka polskiego, która będzie dla nich przepustką do odnalezienia się w polskiej kulturze, znalezienia pracy i samodzielności - mówi Samer Samaan, Syryjczyk mieszkający w Sopocie.
Urzędnicy chcą ułatwić przybyszom asymilację poprzez warsztaty oraz edukację. Według Kaliny Czwarnóg z Fundacji "Ocalenie" podstawową przeszkodą jest bariera językowa. Bez znajomości polskiego ciężko jest wynająć mieszkanie czy znaleźć dobrze płatną pracę, inną niż lepienie pierogów lub praca na budowie.
- W mojej ocenie problem jest dość złożony. Z jednej strony samorządy powinny wspierać uchodźców potrzebujących pomocy humanitarnej, wedle swoich możliwości. Jednakże służby muszą być czujne i bezpieczne, ponieważ wraz z kobietami i dziećmi mogą przeniknąć do Polski terroryści - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Hasan Ciftci, prezesa Towarzystwa Polsko-Tureckiego.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej poprosiło wojewodów o przygotowanie informacji na temat ewentualnej liczby uchodźców z Syrii i Erytrei, których mogłyby przyjąć samorządy. Jak twierdzą urzędnicy kompletna informacja na ten temat będzie dostępna dopiero w przyszłym tygodniu. Z naszych ustaleń wynika, że na Pomorzu poza Trójmiastem chęć pomocy zadeklarowały Chojnice, Słupsk oraz Gniewino. Pomocy, odmówiły zaś wszystkie gminy z lubelskiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego. Z planów Komisji Europejskiej wynika, że na Starym Kontynencie nowy dom znajdzie 120 tys. osób.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .