Słupsk. Żubr z odcięta głową. Wyznaczono nagrodę za schwytanie sprawcy
Słupsk. Sprawa żubra z odciętą głową wciąż budzi wiele emocji. Trwają poszukiwania osoby, który zabiła zwierzę. Zarząd Koła Łowieckiego "Gwardia", które działa w tej okolicy, wyznaczył 5 tysięcy złotych nagrody, za pomoc w ujęciu sprawcy tego okrutnego czynu.
- Sprawa zastrzelenia tego żubra nas bulwersuje i interesuje. Myśliwi, którzy należą do słupskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego, często go widywali. Często odbieraliśmy także relacje na jego temat od innych osób. To była dla nas atrakcja - powiedział portalowi glospomorski.pl Michał Pobiedziński, łowczy okręgowy w Słupsku.
Zobacz także: Dąbrówno. Znaleziono żubra z odciętą głową. Nowe fakty
W niedzielę ciało żubra bez głowy znaleźli w lesie w Dąbrównie, w powiecie słupskim, przypadkowi spacerowicze. Zwierzę najpierw zastrzelono, potem odcięto mu głowę.
Żubr z odciętą głową zastrzelony z nietypowej broni
Z informacji Pobiedzińskiego wynika, że w ciele żubra znaleziono pociski z broni gładkolufowej, tzw. breneki, czyli naboje używane w dubeltówkach. - Tego typu broń myśliwi używają teraz dość rzadko. Większość, myślę, że nawet 95 procent myśliwych przeszła na broń gwintowaną, która jest skuteczniejsza i wykonuje się nią polowania w nocy - dodał łowczy w rozmowie z portalem glospomorski.pl.
Żubry są pod ścisłą ochroną prawną. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt za zabicie tego osobnika sprawcy lub sprawcom grozi kara nawet pięciu lat więzienia. Jednak w przypadku kłusownictwa kara maksymalna jest wyższa, bo osiem lat pozbawienia wolności.
Prokuratura Rejonowa w Lęborku wszczęła już śledztwo w tej sprawie.
Jak informuje Radio Gdańsk zastrzelone zwierzę to prawdopodobnie żubr, który od kilku tygodni wędrował po lasach i polach na Pomorzu. Zdaniem leśników zwierzę przybyło wcześniej z okolic Mirosławca w Zachodniopomorskiem, gdzie znajduje się stado żubrów.
Źródło: glospomorski.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl