Rosjanin skazany za zabójstwo 3‑osobowej rodziny chce uniewinnienia
35-letni Rosjanin, skazany na dożywocie za zabójstwo trzyosobowej rodziny, w tym 16-miesięcznej dziewczynki, odwołał się od wyroku. Samir S. nigdy oficjalnie nie przyznał się do winy i - zdaniem obrońcy - został skazany jedynie na podstawie poszlak. W czwartek apelację rozpatrzył gdański sąd, który zdecydował, że "ze względu na zawiłość sprawy" wyda wyrok 4 stycznia.
29.12.2016 | aktual.: 29.12.2016 12:18
Samir S. został skazany na dożywocie i pozbawienie praw publicznych na 10 lat pod koniec marca tego roku i pozbawienie praw publicznych na 10 lat. Sąd zdecydował ponadto, że mężczyzna będzie mógł ubiegać się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po 35 latach odbywania kary. Orzekł też, że oskarżony ma zapłacić czterem osobom związanym rodzinnie z ofiarami po 50 tys. zł zadośćuczynienia.
Do zabójstwa doszło w marcu 2013 r. w centrum Gdańska. Według sądu 35-latek przyszedł do mieszkania 33-letniego Adama K., późniejszej ofiary, aby odebrać dług. Mężczyźni podczas rozmowy pokłócili się, a Rosjanin zastrzelił Adama K., jego 30-letnią żonę oraz 16-miesięczną córkę Ninę. Po zabójstwie ukradł z mieszkania ofiar kolekcję cennych militariów i sprzęt elektroniczny. Skradzione przedmioty odnaleziono w domu Samira S. już po zatrzymaniu. Jak utrzymywał - ktoś mu je podrzucił.
Sąd już podczas wydawania wyroku przyznał, że wydając werdykt oparł się głównie na zeznaniach funkcjonariuszy policji, którym Samir S. tuż po zatrzymaniu miał opowiedzieć, co się stało w mieszkaniu małżeństwa K. Dodatkowymi dowodami były m.in. oględziny miejsca zbrodni, ślady DNA na pistolecie i billingi telefoniczne. Tymczasem w oficjalnych zeznaniach Samir S. nigdy nie przyznał się do popełnienia zbrodni.
Poszlakowość procesu do główny argument obrońcy Rosjanina, który za podstawę apelacji obrał właśnie brak przyznania się do winy oskarżonego. Adwokat Arnośt Bećka twierdzi, że nie ma wiarygodnych dowodów na popełnienie morderstw przez Rosjanina, a te które są, mogą świadczyć zarówno za, jak i przeciwko. W takim wypadku sąd winien rozstrzygnąć wątpliwości na korzyść oskarżonego.
Samir S. był wcześniej karany. Kilka lat temu sąd w Kaliningradzie skazał go na 10 miesięcy pobytu w kolonii karnej za nielegalne posiadanie broni. Oskarżony przebywał w Polsce legalnie. Miał Kartę Polaka, bo jeden z jego dziadków był narodowości polskiej.
Magdalena Wojnarowska