Jak poinformował Wirtualną Polskę Leszek Nowicki z Zakładu Energetycznego Białystok, sytuacja zmienia się dynamicznie, ale mimo, że energetycy pracują bez przerwy, uszkodzonych stacji przybywa. Na pewno we wtorek nie zostaną usunięte wszystkie awarie.
W wyniku wichury jest uszkodzonych ponad 1100 stacji transformatorowych znajdujących się na terenie obsługiwanym przez Zakład Energetyczny ze Słupska. Dodatkowo wiatr uszkodził też kilkadziesiąt kilometrów linii przesyłowych, bez prądu jest kilkanaście miejscowości w regionie słupskim. Linie zerwane zostały przez wywracane wiatrem drzewa.
Ekipy remontowe zakładu do pracy przystąpiły dopiero w godzinach rannych, kiedy prędkość wiatru zmalała do 90 kilometrów na godzinę. Prace prowadzone są tylko w miejscach gdzie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla pracowników zakładu. Remonty stacji i sieci energetycznej zajmą kilka dni.(ck)