Pomorzanie mają piątą największą gospodarkę w Polsce. Produkujemy 64 procent średniej unijnej
Europejski Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane dotyczące średniego PKB w krajach Wspólnoty. Pomorze produkuje o ponad 30 proc. mniej niż średnia europejska. Jednak jeszcze gorzej jest na Lubelszczyźnie.
Dane przedstawione przez Eurostat nie pozostawiają wątpliwości jak duży dystans dzieli Pomorze od średniej europejskiej. Mieszkańcy Pomorza w przeliczeniu na mieszkańca wytwarzają 64 proc. średniego PKB w Unii Europejskiej, czyli ok. 9,8 tys. euro. Wybrzeże zostało wyprzedzone przez cztery inne województwa - wielkopolskie, śląskie, dolnośląskie oraz mazowieckie. Ostatnie z wymienionych jako jedyne znajduje się powyżej średniej europejskiej (105 proc. normy). W dużej mierze to zasługa Warszawy, która jako stolica jest magnesem dla wielu młodych osób.
- Należy pamiętać, że PKB jest co najwyżej jednym z możliwych mierników. Wskaźnik ten jest bardzo popularny, a przez to nadużywany. Wzrost PKB wcale nie oznacza, wzrostu dobrobytu. Wskaźnik ten nie mierzy jakości wytworzonych produktów, co jest szczególnie ważne w przypadku produktów i usług dostarczanych nam przez państwo - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Chmielowski, wiceprezes Fundacji Wolności i Przedsiębiorczości
Raport wskazuje również 20 najbiedniejszych obszarów. 19 z nich znajduje się w Europie Wschodniej - Bułgarii, Rumunii, Węgrzech oraz Polsce. Są to głównie województwa leżące na tzw. ścianie wschodniej, czyli lubelskie, podlaskie, warmińsko-mazurskie, podkarpackie oraz świętokrzyskie. PKB każdego z nich wynosi ok. 7-7,2 tys. na głowę mieszkańca. Stanowi to ok. 46 proc. średniej europejskiej.
- Możliwy jest przypadek, kiedy PKB spada, a poziom życia obywateli idzie w górę. Dlatego przy stosowaniu tego wskaźnika należy wprowadzać dodatkowe kryteria, np. zaproponowany przez Murraya Rothbarda pozostały produkt prywatny (PPP). Obrazuje on skalę przychodów obywateli pomniejszony o państwowe wydatki i dochody podatkowe - dodaje Chmielowski.
Unijna średnia PKB w przeliczeniu na mieszkańca to 26,5 tys. euro w Polsce zaś tylko 10 tys. euro. Tym samym Polacy wytwarzają 66 proc. europejskiej normy.
Wpływ na pomorską gospodarkę niewątpliwie wywiera wysokość bezrobocia oraz migracja. Wedle danych urzędu statystycznego obecnie na brak pracy narzekają mieszkańcy powiatu malborskiego, sztumskiego, bytowskiego oraz człuchowskiego. Stopa bezrobocia waha się od 20 do 23 proc. Jednak absolutnym rekordzistą jest powiat nowodworski. Tam bez pracy pozostaje ponad 28 proc. mieszkańców. Brak pracy oraz perspektyw na jej szybkie pozyskanie wpływa na decyzję o emigracji zarobkowej. W efekcie ruchów migracyjnych liczba mieszkańców skurczyła się o ponad 8 tys. osób.
W perspektywie całego województwa, saldo migracji jest nadal dodatnie. Wszystkie wyjazdy są rekompensowane, dzięki osiedlaniu się mieszkańców ościennych województw - głównie kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego oraz zachodniopomorskiego. Nie rozwiązuje to jednak najpoważniejszego problemu - ujemnego przyrostu naturalnego.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .