Pomorscy samorządowcy chcą wydać 850 mln na inwestycje kolejowe. To prawie 40 proc. całego funduszu
• Pomorscy samorządowcy chcą kupić 34 pociągi elektryczne, a 15 wyremontować
• Inwestycja ma pochłonąć 850 mln zł
• Wniosek o dofinansowanie z UE zostanie rozpatrzony jesienią
21.06.2016 | aktual.: 21.06.2016 10:33
- Opracowanie studium ma kosztować ok. 230 tys. zł, taką kwotę zapisaliśmy w budżecie województwa na ten cel. Powinno to potrwać 3-4 miesiące. Musimy się śpieszyć, bo rozdysponowanie środków nastąpi w listopadzie - mówi Ryszard Świlski, wicemarszałek województwa pomorskiego.
Pociągi nie pojawiły się jeszcze na pomorskich torowiskach, ale wiadomo już, że 20 składów trafi na linie regionalne - czyli tam, gdzie najbardziej ich potrzeba. Każdy z nich będzie mieć od 170 do 220 miejsc siedzących. O panującym teraz w pociągach regionalnych ścisku informowali pasażerowie. Bywa, że popołudniowy pociąg wyjeżdżający ze Starogardu Gdańskiego jest tak zapełniony, iż nie da się do niego wsiąść. Dlatego włodarze miasta wystąpili do urzędu marszałkowskiego z prośbą o uruchomienie dodatkowego składu na tej trasie. Pozostałe 14 składów zasili SKM oraz PKM. Druga z tras ma zostać do tego czasu zelektryfikowana.
Skąd pieniądze na inwestycję? Wart 850 mln zł projekt miałby zostać w 85 proc. sfinansowany przez Unię Europejską w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. W praktyce oznacza to, że samorządowcy z własnej kieszeni musieliby wyłożyć na modernizację i zakup nowych składów ponad 127 mln zł. W tym roku do podziału w ramach programu jest niewiele ponad 2,15 mld zł. W razie zwycięstwa projekt zgarnąłby więc prawie 40 proc. środków przeznaczonych dla wszystkich samorządów w Polsce.
Samorząd planuje też zakup piętrowych składów typu "push&pull". Zasada działania takich pociągów jest mniej więcej taka, jak w przypadku jeżdżących po Trójmieście SKM-ek. Jednak, w przeciwieństwie do nich, zamawiane składy można będzie dowolnie skracać i wydłużać, a także wymieniać lokomotywę. Składy miałyby kursować pomiędzy Gdańskiem a Półwyspem Helskim. Jak tłumaczą urzędnicy, wiele peronów na tej trasie jest zbyt krótkich, by mogły je obsługiwać tradycyjne składy, stąd pomysł na wykorzystanie taboru z wagonami piętrowymi.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .