Pomorscy policjanci uratowali niedoszłego samobójcę. 20‑latek groził nożem i chciał skoczyć z okna
• Policja: Mężczyzna miał nóż i był agresywny
• W latach 2010-2015 1,8 tys. Pomorzan chciało odebrać sobie życie
• 77 proc. z nich to się udało. Większość to mężczyźni
• Psycholog: Mężczyźni są bardziej zdecydowani, by odebrać sobie życie
28.01.2016 | aktual.: 28.01.2016 12:06
- Odebraliśmy zgłoszenie o młodym mężczyźnie, który grozi swojej rodzinie nożem. Na miejsce natychmiast dojechali policjanci, którzy wyprowadzili z mieszkania matkę mężczyzny. Jednak z uwagi na bardzo agresywne zachowanie napastnika, który trzymał w ręku 30-centymetrowy nóż i groził, że podetnie sobie gardło, na miejsce wezwano pozostałe patrole z miasta - informuje asp. sztab. Daniel Pańczyszyn z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Mężczyzna zabarykadował się pokoju i otworzył okno. Wszedł na parapet grożąc, że wyskoczy. Na miejsce wezwano negocjatorów, a strażacy rozłożyli matę zabezpieczającą. Jednocześnie obecni na miejscu policjanci cały czas podtrzymywali kontakt z 20-latkiem.
- Trwająca ponad trzy godziny akcja zakończyła się sukcesem, mężczyznę uratowano. Po godzinie rozmowy z negocjatorami zszedł z okna, odrzucił nóż i został wyprowadzony bez użycia siły, do karetki. Podczas akcji mężczyzna był bardzo agresywny, prawdopodobnie znajdował się pod wpływem dopalaczy - dodaje Pańczyszyn.
Jak wynika ze statystyk Komendy Wojewódzkiej Policji liczba zamachów samobójczych z roku na rok rośnie. Tylko w latach 2011-2015 mieszkańcy Pomorza podjęli ponad 1,8 tys. tego typu prób. Aż 77 proc. z nich odniosło zamierzony efekt. Większość osób podejmujących próby samobójcze realizuje je prostymi środkami. Osoby te w 80 proc. przypadków próbują powiesić się lub skoczyć z dużych wysokości. Jednak najbardziej zaskakujący jest rozkład samobójców ze względu na płeć. Okazuje się bowiem, że mężczyźni podejmują trzy razy częściej próby zamachu na własne życie niż kobiety.
- Mężczyźni są bardziej zdecydowani, by odebrać sobie życie. Często nie sygnalizują otoczeniu swoich trudności psychicznych i problemów życiowych. Mają zatem mniejszą szansę uzyskać skuteczną pomoc. Są bardziej osamotnieni w radzeniu sobie z osobistymi czy rodzinnymi problemami. Rzadziej wyrażają uczucia i trudniej im powiedzieć, że sobie z czymś nie radzą. Rzadziej udają się do specjalisty po pomoc. Z badań wynika, że większość osób z depresją, które popełniły samobójstwo nie korzystało z pomocy psychologicznej i nie było leczonych farmakologicznie - mówi Wirtualnej Polsce dr Krzysztof Naczk, psycholog z Centrum Psychologiczno-Pastoralnego "Więź".
Ostatni raz do podobnej tragedii doszło w październiku w Nowym Stawie. Jeden z oficerów tamtejszej komendy policji odebrał sobie życie, strzelając z borni służbowej. Nie wiadomo dlaczego to zrobił. Nie zostawił żadnego listu. Osierocił trójkę dzieci.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .