Odnaleziona w gdańskiej stoczni łódź podwodna zostaje w Trójmieście. Trafi do Wisłoujścia
• U-Boot wykopany w gdańskiej stoczni zostanie w Trójmieście
• Westphal: to raczej ciekawostka
• Wojnę przetrwało 32 proc. tego typu jednostek
- Nowa lokalizacja obiektu wyeksponuje jego militarny charakter i poszerzy o nowe wątki prezentację skomplikowanych dziejów Gdańska. Sekcje U-Boota zostaną poddane badaniom naukowym i profesjonalnej konserwacji - mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Długo nie było jednak pewne, gdzie trafią części niemieckiej łodzi podwodnej. Zainteresowanie znaleziskiem wyraziło bowiem warszawskie muzeum komunikacji. Placówka zaoferowała opłacenie prac ziemnych oraz pokrycie kosztów transportu do stolicy. Chęć zatrzymania U-Boota zgłosił jednak także gdański magistrat. W lutym urzędnicy miejscy spotkali się z przedstawicielami stoczni, do której należy łódź. Prezes spółki pozytywnie odniósł się do prośby o pozostawienie sekcji U-Boota w Trójmieście. W zamian gdańskie muzeum poniesie koszty związane z wydobyciem obiektu, wykonaniem niezbędnych analiz historycznych i konserwatorskich oraz prowadzeniem nadzorów konserwatorskich na każdym etapie prac związanych z wydobyciem i transportem na teren Twierdzy Wisłoujście.
Przypomnijmy fakty. Pod koniec marca tego roku na terenie gdańskiej stoczni dokonano zaskakującego znaleziska. Podczas prowadzenia prac ziemnych natknięto się na schron przeciwlotniczy, który składał się z dwóch części słynnej niemieckiej łodzi podwodnej - U-Boota. Po wejściu do zapomnianego wnętrza okazało się, że obiekt jest w doskonałym, jak na swój wiek, stanie technicznym.
- To raczej ciekawostka. Byłem tam na miejscu. Tak, do budowy tego schronu rzeczywiście posłużyły sekcje konstrukcyjne kadłuba okrętu podwodnego. Z pomiarów, jakie wykonałem, wynika, że chodzi o U-Boota typu VII. W części środkowej schronu znajduje się wejście, trzeba zejść po drabince w dół. Na prawo i lewo od włazu mamy dwie komory. Jedna liczy około 12 metrów długości i zwęża się, jakby to była część dziobowa. Druga ma blisko 15 m długości, bez końcowego zwężenia, coś jakby środkowa część kadłuba - mówił w marcu Marcin Westphal, historyk z Muzeum II Wojny Światowej.
Stocznie Trzeciej Rzeszy wyprodukowały łącznie ponad 1,1 tys. tego typu obiektów. Podczas walk utracono ponad 66 proc. z nich. Jednak przez cały okres II wojny światowej niemieccy ''podwodniacy'' zatopili łącznie ponad 2,7 tys. jednostek handlowych o łącznym tonażu ponad 14,5 mln BRT.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .