NIK: Urzędnicy nie są przygotowani do kontroli firm z zagranicznym kapitałem
Urzędy skarbowe oraz urzędy kontroli skarbowej nie radzą sobie z optymalizacją podatkową zagranicznych firm. Tym samym z budżetu każdego roku uciekają dziesiątki miliardów złotych. Nadal brakuje tzw. klauzuli generalnej, która ukróciłaby ten proceder.
- Optymalizacja opodatkowania dochodów w czasach globalnego kapitalizmu jest czymś oczywistym. Jeśli przedsiębiorca ma możliwość zapłacić mniejsze podatki to zrobi to, bo jest to w jego interesie. Receptą na odpływ podatników do rajów podatkowych nie jest zwiększanie na nich presji w kraju, zamiast tego lepiej stworzyć raj podatkowy w Polsce. Choć dziś wydaje się to niemożliwe, to warto mieć to jako cel, do którego należy dążyć. I po drodze realizować pośrednie cele, takie jak ucywilizowanie polskiego aparatu skarbowego - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Chmielowski, wiceprezes Fundacji Wolności i Przedsiębiorczości.
Jednymi z głośniejszych przenosin firmy za granicę była decyzja firmy LPP z ubiegłego roku. Jej zarząd podjął wówczas decyzję o przeniesieniu znaków towarowych za granicę – na Cypr oraz Arabii Saudyjskiej. W języku branżowym nazywa się to optymalizacją podatkową. W dużym zaś skrócie chodzi o płacenie przez spółkę możliwie niskich podatków. W podobny sposób postępuje większość najbogatszych polskich firm.
Polska w ciągu ostatnich kilkunastu lat podpisała prawie sto umów regulujących podwójne opodatkowanie. Wynika z nich, że płacąc podatek w jednym kraju nie trzeba ponownie opłacać go w innym. Tym samym spółki wybierają kraje, gdzie stawki są niższe. Jednak od kilku lat Ministerstwo Finansów podejmuje działania mające na celu utrudnienie tego typu procederu.
- Jest wiele obszarów, w których urzędy skarbowe działają jak hamulcowy polskiej gospodarki. Chyba najważniejsze z nich to brak jednolitej interpretacji przepisów podatkowych i ich bardzo częste zmiany, które oczywiście generują dodatkowe koszty. A biznes lubi stabilność. Do tego należy doliczyć skomplikowanie polskiego prawa i mamy trzy kluczowe problemy, które jeśli nie będą rozwiązane, cały czas będą spowalniać nas wszystkich. Bo dobrobyt Polski nie zależy od urzędników, tylko od ludzi wytwarzających nową wartość, w tym od przedsiębiorców – dodaje Chmielowski.
Trudno jest oszacować, ile pieniędzy przez legalne działania optymalizacyjne traci Skarb Państwa, ale są to w skali roku dziesiątki miliardów złotych. Tylko dziesięciu kontrolowanym urzędom skarbowym oraz urzędom kontroli skarbowej udało się uratować 1,11 mld zł. Z czego 902 mln chciały wyprowadzić zagraniczne spółki.
Wedle raportu NIK urzędnicy nie są należycie przygotowani do kontroli prawidłowości rozliczeń z budżetem państwa podmiotów z udziałem kapitału zagranicznego. Nie ma wytycznych dotyczących typowania spółek wymagających kontroli. Jednak nade wszystko problemem jest brak klauzuli generalnej przeciwko unikaniu opodatkowania. Po dziesięciu latach starań ma ona znaleźć się w projekcie nowej ordynacji podatkowej.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .