"Nie mówiłbym tego". Glapiński przyznaje wprost po głośnym nagraniu

- Jakbym wiedział, że jestem nagrywany, oczywiście bym tego nie mówił - powiedział w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński, odnosząc się do swojej słynnej wypowiedzi z sopockiego molo. Nagranie rozmowy z napotkaną kobietą było szeroko komentowane w sieci.

"Nie mówiłbym tego". Glapiński przyznaje wprost po głośnym nagraniu
"Nie mówiłbym tego". Glapiński przyznaje wprost po głośnym nagraniu
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Radosław Opas

Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji prasowej odniósł się do decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która w środę utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

- To zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie formalny koniec podwyżek - oświadczył prezes NBP, zaznaczając, że Rada nie podjęła decyzji o formalnym zakończeniu cyklu podwyżek.

Glapiński przekonywał, że mimo obserwowanego spowolnienia gospodarczego nie grozi nam recesja i znaczący wzrost bezrobocia. - Jest spowolnienie bardzo szybkiego wzrostu, ale nie ma recesji. To oczekiwane spowolnienie powinno być na tyle silne, by wyraźnie stłumić krajową presję popytową, a tym samym inflację - wskazał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Zabili włamywacza. "Podejście rządu jest bardzo proste"

"Traktat sopocki". Glapiński nawiązuje do słynnego nagrania

Na konferencji prasowej Adam Glapiński tłumaczył, że w trakcie wystąpień dotyczących stóp procentowych zabiera głos w imieniu całej Rady Polityki Pieniężnej.

- To nie jest moja własna ocena, to nie są moje własne decyzje. Państwo nawet nie wiedzą na tym etapie, jak ja głosowałem. Jest głosowanie, jest decyzja i ja tę decyzję i sposób myślenia państwu relacjonuję. Natomiast państwo nawet nie wiedzą w tym momencie, jaki jest mój sposób myślenia - mówił szef NBP.

Po chwili dodał: - Chyba że zjemy kolację, będziemy prywatnie rozmawiać, albo się na molo spotkamy i ja będę przekonany, że państwo tego nie nagrywają, bo przyzwoici ludzie nie nagrywają rozmówców, to państwu powiem. Jakbym wiedział, że jestem nagrywany, oczywiście bym tego nie mówił - podkreślił Glapiński, zwracając się do dziennikarzy.

Przypomnijmy: w lipcu w mediach społecznościowych opublikowano nagranie rozmowy Adama Glapińskiego z kobietą napotkaną na molo w Sopocie. Prezes NBP prognozował, jak będą kształtować się stopy procentowe w Polsce. Autorką nagrania była działaczka AgroUnii.

"Prostackie kłamstwa". Glapiński uderza w opozycję

Glapiński wystosował też apel do Polaków i zaatakował krytykujących go polityków opozycji. Jak ocenił, niektórzy z nich "prostacko kłamią".

- Proszę nie dać się zwieść politykom, którzy chcą atakować po prostu Adama Glapińskiego i przypisują mu wszystkie oceny, analizy, wypowiedzi. Głównie sobie używają np. na tym, że na jednej konferencji podałem, że inflacja pod koniec roku może wynieść tyle, tyle albo tyle. Wzięto te fragmenty wypowiedzi, dlatego chociaż nie powinno się tak może ustępować wobec takiego prostackiego kłamania, to będę upraszczał trochę wypowiedzi, przedstawiał główną linię projekcji, przewidywać - powiedział Adam Glapiński.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
adam glapińskiinflacjawzrost cen
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (90)