Napadnięty w Gdyni BOR-owiec był trzeźwy

Gdyńska prokuratura nadal czeka na wynik badania krwi na zawartość alkoholu u funkcjonariusza BOR, który w niedzielę nad ranem, zaczepiony przez grupę mężczyzn w Gdyni, postrzelił jednego z nich. Badanie alkomatem na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu u BOR-owca dało negatywny wynik - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Konrad Kornatowski.

Nie sądzę, że tu się cokolwiek zmieni - dodał Kornatowski, zapytany o to, czy wynik badania krwi może być zgodny z tym, co wskazał alkomat.

W niedzielę nad ranem w Gdyni grupa mężczyzn napadła i pobiła funkcjonariusza BOR, który odprowadzał do domu m.in. wicepremier Izabelę Jarugę-Nowacką. Ochroniarz, który oddał strzał, raniąc jednego z domniemanych napastników, zniknął z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusza poddano badaniu alkomatem i pobrano mu krew w niedzielę po południu, kiedy ok. 12 godzin po incydencie zgłosił się na policję. Później, podczas przesłuchania w prokuraturze wyjaśnił, że oddalił się z miejsca zdarzenia, bo był "zdenerwowany, zmęczony, obity", i poszedł spać, bowiem był już po służbie.

W związku ze sprawą gdyńska prokuratura rejonowa wszczęła dwa śledztwa. Prowadzone są w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Jedno dotyczy czynnej napaści na ochroniarza, a drugie prowadzone jest w kierunku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza BOR.

Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Po przesłuchaniu przez policję zwolniono w niedzielę niegroźnie postrzelonego w bark przez BOR-owca 28-letniego mieszkańca woj. małopolskiego, Piotra M. W chwili incydentu był pijany. Także w niedzielę prokuratura, po przesłuchaniu funkcjonariusza BOR w charakterze świadka, uznała na obecnym etapie postępowania, że nie przekroczył on uprawnień dotyczących użycia broni.

Według wstępnych ustaleń, do incydentu doszło o godz. 2.30 na Skwerze Kościuszki, gdy wicepremier Jaruga-Nowacka wraz z córką i dyrektorem swego biura poselskiego, w asyście dwóch BOR-owców, wracała do domu z przyjęcia w jednym z gdyńskich lokali. Jeden z funkcjonariuszy, który szedł z przodu, 20 metrów od lokalu został zaczepiony przez grupę 10-12 mężczyzn. Drugi, ochraniający wicepremier i towarzyszące jej osoby, miał ominąć miejsce, gdzie doszło do incydentu.

Według niektórych świadków, pierwszy BOR-owiec był bity przez napastników i leżał na ziemi. Chwilę później padł strzał. Ranny został 28-letni mężczyzna. Napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia. Zniknął także funkcjonariusz.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Martwy dzik z ASF w Łódzkiem. ABW bada sprawę
Martwy dzik z ASF w Łódzkiem. ABW bada sprawę
Ruszył proces ws. podpalenia zabytkowej dzwonnicy na Kamionku
Ruszył proces ws. podpalenia zabytkowej dzwonnicy na Kamionku
Spowodował śmiertelny wypadek. Ponownie stanie przed sądem
Spowodował śmiertelny wypadek. Ponownie stanie przed sądem
USA mają naciskać na Kijów. "Szybciej, szybciej, szybciej"
USA mają naciskać na Kijów. "Szybciej, szybciej, szybciej"
Poznaliśmy Młodzieżowe Słowo Roku 2025. Co oznacza szponcić?
Poznaliśmy Młodzieżowe Słowo Roku 2025. Co oznacza szponcić?
"Matrix w uniwersum naszej polityki". Fala komentarzy ws. procesu Brauna
"Matrix w uniwersum naszej polityki". Fala komentarzy ws. procesu Brauna
Nie żyje ambasador Rosji w Korei Północnej. Komunikat MSZ
Nie żyje ambasador Rosji w Korei Północnej. Komunikat MSZ
Stanowcza reakcja Niemiec na strategię USA. "Odrzucamy krytykę"
Stanowcza reakcja Niemiec na strategię USA. "Odrzucamy krytykę"
Proces "uzdrowiciela” z Gryfina. Miał odurzać i wykorzystywać kobiety
Proces "uzdrowiciela” z Gryfina. Miał odurzać i wykorzystywać kobiety
Pilne spotkanie państw Morza Bałtyckiego. Zwołał je Sikorski
Pilne spotkanie państw Morza Bałtyckiego. Zwołał je Sikorski
Napadł na 80-letnią kobietę. Trafił w ręce policji
Napadł na 80-letnią kobietę. Trafił w ręce policji
Trump rozczarowany Zełenskim. "To próba dociśnięcia słabszego"
Trump rozczarowany Zełenskim. "To próba dociśnięcia słabszego"