Kontrowersje wokół wyroku uniewinniającego Jacka Karnowskiego
Proces Jacka Karnowskiego zakończył się uniewinnieniem. To jednak nie koniec problemów prezydenta Sopotu. Prokuratura, mimo że nie trafiło jeszcze do niej uzasadnienie wyroku, zapowiedziała apelację. - W moim przekonaniu proces miał podłoże polityczne - uważa włodarz miasta.
- Niezmiernie dziwię się - jeśli to prawda, co ustalili dziennikarze - że Pan Prokurator Włodzimierz Pluta podjął decyzję o odwołaniu się bez zapoznania się z uzasadnieniem Sądu, z jego argumentami i merytoryczną oceną sprawy. Ugruntowuje to moje wrażenie, że Pan Prokurator nie był w śledztwie obiektywny. Przypominam, że zataił przed biegłym sądowym i opinią publiczną, że nie ma oryginalnego nagrania, nie dopuszczał mnie do akt, czym łamał wszelkie obowiązujące procedury. Sąd jednoznacznie stwierdził, że w trakcie śledztwa złamane zostało także fundamentalne prawo domniemania niewinności. W moim przekonaniu proces miał podłoże polityczne - napisał w swoim oświadczeniu Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Czego dotyczył proces? Prezydent Sopotu Jacek Karnowski był oskarżony o przyjęcie dwóch łapówek. Jednej w ramach darmowej naprawy aut o wartości 17 tys. zł oraz drugiej w postaci darmowych robót budowlanych, wartej 2 tys. Obie pochodzić miały od znanego dealera samochodów, który wraz z Karnowskim zasiada na ławie oskarżonych. Śledczy zarzucali włodarzowi miasta składanie fałszywych oświadczeń w związku z przetargiem na pojazdy dla urzędu miejskiego. Śledczy twierdzą, że dealer nie uzyskał w ten sposób żadnych korzyści. Jak na wypowiedzi prezydenta reaguje prokuratura?
- Wciąż nie wpłynęło do nas pisemne uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego w Sopocie. Kiedy prokurator zapozna się z aktami i tym uzasadnieniem podejmie decyzję w sprawie ewentualnej apelacji - informuje prok. Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .