Gdańsk. Niemiecki polityk mówi o zasadzie praworządności. Politycy PiS -"potomek niemieckich zbrodniarzy gani polskie władze państwowe"
Na czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska z okazji 45-lecia partnerstwa Gdańska i Bremy wystąpił Frank Imhoff, przewodniczący Parlamentu Bremeńskiego. Przypomniał, że Polska jak każdy członek Unii Europejskiej powinna stosować się do wyroków TSUE i respektować prawo Unii Europejskiej.
30.09.2021 16:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańsk świętowano 45-lecie zawarcia partnerstwa między Gdańskiem i Bremą. Rocznica nawiązania współpracy między miastami przypada w listopadzie. Między deklaracjami o wspólnej przyszłości nie zabrakło także treści związanych z polityką prowadzoną przez rząd w Warszawie.
Przed zgromadzonymi uczestnikami posiedzenia przemawiał między innymi przewodniczący Parlamentu Bremeńskiego Frank Imhoff, którego słowa wywołały ostrą reakcję działaczy PiS-u. Wystąpiła również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Przemówienie przewodniczącego Parlamentu Bremy
Słowa, które tak wzburzyły polityków PiS padły podczas przemówienia bremeńskiego polityka, w którym to odniósł się do kwestii związanych ze współpracą między miastami. Polityk przypomniał również o bardzo ważnych wartościach Unii Eurpejskiej i wynikających z tego tytułu obowiązkach.
Zobacz też: Starcie w TK. Krystyna Pawłowicz przerywała przedstawicielom RPO
- Unia Europejska ma nie tylko aspekt monetarny. Istnieje niebezpieczeństwo, że stracimy kanon naszych wartości. Z punktu widzenia demokraty, prezydenta lokalnego parlamentu, lekceważenie europejskich wartości przez polski rząd jest niesamowicie niebezpieczne. Jeśli Europejski Trybunał Sprawiedliwości wyraża wątpliwości w stosunku do polskiego systemu sprawiedliwości, wszystkie państwa respektujące ten system wartości powinny się do tej decyzji dostosować, także Polska - kontynuował przewodniczący Imhoff.
Bremeński polityk zaznaczył w swoim wystąpieniu, że to dzięki wspólnym wartością żyjemy w czasach pokoju i współpracy. Zaapelował do wszystkich krajów unii, że nie może być zgody na postawę polskiego rządu wobec europejskich wyroków.
- Jeżeli wsłuchamy się w narrację polskiego rządu, który sprzeciwia się wyrokowi TSUE, to w całej Unii Europejskiej musimy się temu przeciwstawić. Przeciwstawić się dla dobra zjednoczonej Europy i dobra demokracji - podkreślał niemiecki polityk.
Ostra reakcja działaczy PiS
Na słowa prezydenta Imhoffa zareagował przewodniczący gdańskich radnych z PiS Kazimierz Koralewski.
- Nie możemy wysłuchiwać pouczeń ze strony przedstawicieli niemieckich władz - czy to samorządowych, czy to centralnych - oceniających tu w Gdańsku polski rząd - ocenił gdański radny.
Do sprawy odniósł się również gdański poseł PiS Kacper Płażyński, który na jednym z portali społecznościowych napisał : "Pani Prezydent Dulkiewicz, przykro mi, że nie rozumie Pani, że jest POLSKIM samorządowcem. Kiedy niemiecki polityk, potomek niemieckich zbrodniarzy, przyjeżdża do Gdańska ganić polskie władze państwowe, zamiast oklaskiwać, należało go wystawić za drzwi."