RegionalneTrójmiastoGdańsk i Gdynia kończą nabór projektów do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego

Gdańsk i Gdynia kończą nabór projektów do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego

120 projektów w Gdańsku oraz 280 w Gdyni - tak prezentują się w liczbach zgłoszone do tej pory propozycje podziału środków w ramach trójmiejskich budżetów obywatelskich. Czas składania wniosków upływa w poniedziałek.

Gdańsk i Gdynia kończą nabór projektów do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL
Tomasz Gdaniec

Mniejsza liczba zgłoszeń w Gdańsku może być spowodowana zmianą reguł rozdzielania budżetu. Odrzucono podział miasta na okręgi konsultacyjne. Pieniądze zostaną rozdzielone pomiędzy dzielnicami. Wysokość środków przyznanych na projektu uzależniona jest głównie od liczby mieszkańców. Dlatego też najwięcej funduszy otrzyma Chełm (772 tys.), a najmniej Letnica (96 tys.). Po ubiegłorocznych protestach mieszkańców, zakazano zgłaszania projektów związanych z budynkami placówek oświatowych.

Projekt może zgłosić każdy mieszkaniec Gdańska, zameldowany na pobyt stały lub czasowy, który ukończył 16 lat. Pod wnioskiem musi podpisać się 15 osób popierających projekt.

- Widzimy, że zainteresowanie Budżetem Obywatelskim jest bardzo duże. Stronę bo.gdynia.pl odwiedziło ponad 12 tys. unikalnych użytkowników - wylicza Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - W tym roku wnioskodawcy mają ze strony miasta dużo większe wsparcie na etapie przygotowania wniosków. Za nami łącznie kilkadziesiąt spotkań, podczas których można było dowiedzieć się wszystkiego na temat Budżetu Obywatelskiego. Odbyło się 5 maratonów pisania wniosków w dzielnicach, w ostatnią sobotę ogólnomiejski. Efektem są dopracowane, kompleksowe zgłoszenia - dodaje.

Po zamknięciu terminu zgłoszeń projekty, które napłyną będą weryfikowane pod kątem formalno-prawnym. Zgłoszona inicjatywa powinien spełniać cztery podstawowe kryteria: musi być możliwy do zrealizowania w ciągu jednego roku, należeć do zadań własnych gminy, być zlokalizowany na terenie, gdzie gmina zgodnie z prawem może wydatkować środki publiczne oraz mieścić się w kwotach przewidzianych na projekty. Wnioski spełniające warunki zostaną we wrześniu poddane miejskiemu głosowaniu. Ono ostatecznie zdecyduje, które z nich zostaną zrealizowane.

- To nieprawda, że pojedynczy głos się nie liczy i nie jest słyszalny w demokratycznym świecie. Trzeba iść głosować, nawet nad budżetami partycypacyjnymi. To bardzo ważne. To kształtuje rzeczywistość. Jeśli ktokolwiek chce zobaczyć ignorancję reżimu niech pojedzie do Chin albo na Kubę - mówi Wirtualnej Polsce prof. Benjamin Barber, amerykański politolog.

Obecnie wprowadzenie budżetu partycypacyjnego planuje 20 samorządów w całej Polsce. Ich władze planują wydać łącznie ponad 226 mln zł. Najwięcej Warszawa - ponad 50 mln.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)