Trwa ładowanie...

Doniesienie na Roberta Biedronia za posiadanie marihuany. Będzie śledztwo

Będzie śledztwo w sprawie prezydenta Słupska Roberta Biedronia. Do prokuratury wpłynęło pismo informujące o możliwości popełnienia przestępstwa przez włodarza miasta. Sprawa dotyczy domniemanego posiadania narkotyków.

Doniesienie na Roberta Biedronia za posiadanie marihuany. Będzie śledztwoŹródło: Facebook, fot: Oficjalny profil prezydenta miasta
d26xfvz
d26xfvz

- Otrzymaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Roberta Biedronia. Dotyczy ono posiadania substancji odurzających. Ze względu na lipcową nowelizację prawa karnego, sprawa została bezpośrednio przekazana miejskiej komendzie policji bez rejestracji u nas – mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Młynarczyk, szef słupskiej prokuratury rejonowej.

Pod koniec września prezydent Słupska odpowiadał on-line na pytania internautów. Jedno z nich dotyczyło stosunku wobec marihuany. Włodarz miasta miał wówczas powiedzieć, że jej palenie sprawia mu przyjemność. Biedroń poinformował również, że popiera ruchy działające na rzecz legalizacji marihuany medycznej.

Doniesienie do prokuratury na prezydenta złożył jeden z mieszkańców Słupska. "W imieniu własnym zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa posiadania środków odurzających w postaci marihuany przez Prezydenta Słupska Pana Roberta Biedronia” - napisał do Prokuratury Rejonowej w Słupsku. I powołał się na zapisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które stwierdzają, że „Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Tym samym - jak twierdzi mieszkaniec Słupska - prezydent swoją wypowiedzią mógł złamać artykuł 62.1 tej ustawy.

- Nie otrzymaliśmy jeszcze materiałów z prokuratury. Najprawdopodobniej dokumenty dotrą do nas w ciągu kilku najbliższych dni – mówi Wirtualnej Polsce kom. Robert Czerwiński ze słupskiej policji.

d26xfvz

Biedroń po raz pierwszy mówił o paleniu marihuany cztery lata temu podczas debaty sejmowej. Krzyczał wówczas z ław poselskich „ja palę, ja palę”. Jak sam później wyjaśniał miał wówczas na myśli kadzidełka zapachowe.

- Posiadanie środków odurzających jest zakazane przez Kodeks karny. Wyrażanie tego typu opinii, szczególnie jeśli robi to prezydent miasta, jest bardzo niebezpieczne. W ten sposób daje przyzwolenie oraz zły przykład młodzieży – mówi Wirtualnej Polsce Tadeusz Bobrowski, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

d26xfvz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26xfvz
Więcej tematów