RegionalneTrójmiastoCzy po remoncie Szadółek uciążliwy dla mieszkańców zapach zniknie?

Czy po remoncie Szadółek uciążliwy dla mieszkańców zapach zniknie?

Zakończył się wart 17 mln zł remont elementów mechaniczno-biologicznych gdańskiej sortowni śmieci. Przez ostatnie 42 część miejskich śmieci trafiała do Łężyc oraz Chlewnicy. Inwestycje nie wpłynie jednak na ilość emitowanych zapachów.

Czy po remoncie Szadółek uciążliwy dla mieszkańców zapach zniknie?
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

- Remont, w sensie prac montażowych, oraz przestój właśnie dobiegają końca. Najbliższy czas to naturalny przy takim przedsięwzięciu proces rozruchu instalacji. Powrót do pełnych mocy przerobowych nastąpi w ciągu dwóch tygodni. Przestój wykorzystaliśmy dodatkowo na sprzątanie naszego terenu i sąsiedztwa oraz szeroką gamę prac porządkowych i konserwacyjnych – mówi Wirtualnej Polsce Cyprian Maciejewski, rzecznik Zakładu Utylizacyjnego

Mieszkańcy miasta nie odczuli jednak żadnych dodatkowych problemów w związku z konserwacją.

Odpady były i są przyjmowane przez Zakład bez zakłóceń. Trafiają one bezpośrednio na kwaterę, która jest odgazowywana z biogazu o nieprzyjemnej woni. Gaz z kolei jest kierowany do bioelektrowni i przerabiany na prąd oraz ciepło. W czasie remontu do zakładu trafiło ponad 14 tys. ton odpadów. Pozostałe 3,5 tys. ton śmieci zmieszanych oraz suchych wywieziono do instalacji zastępczych w Łężycach oraz Chlewnicy.

Gdański zakład utylizacyjny podejmuje jednak działania, aby zmniejszyć niedogodności związane z funkcjonowaniem zakładu. Włodarze firmy wpadli niedawno na pomysł jak mierzyć i kontrolować nieprzyjemny zapach. Niebawem powstać ma specjalna aplikacja, dzięki której będzie można zgłaszać nieprzyjemny zapach.

- Stworzenie aplikacji jest pomysłem Zakładu. Dodatkowo mieszkańcy będą mieli też możliwość szybkiego i łatwego poinformowania nas o przepełnionych pojemnikach do selektywnego zbierania odpadów. Umożliwi nam to szybką reakcję, wpłynie też na polepszenie efektywności odbioru śmieci – mówi Wirtualnej Polsce Monika Łapińska-Kopiejć z Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.

W ubiegłym roku naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego prowadzili badania nad zapachem unoszącym się nad Szadółkami. Po analizie próbek udało się ustalić, iż wytwórcą nieprzyjemnej woni jest masa znajdująca się na placu dojrzewania kompostu.

W Polskim prawie brakuje jednoznacznych regulacji dotyczących nieprzyjemnych zapachów. Przekonali się o tym poza mieszkańcami Szadółek, Gdańszczanie z Nowego Portu. Jedna z tamtejszych firm zajmujących się spalaniem odpadów miała, według mieszkańców, emitować zapachy uniemożliwiające otwieranie okien. Emisja ustała dopiero po doniesieniu złożonym do prokuratury przez Pawła Adamowicza.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)