Borusewicz nie uhonorował szefa gdańskiej policji
Wicemarszałek województwa pomorskiego Bogdan Borusewicz protestuje przeciwko uhonorowaniu w czasie Święta Policji byłego szefa gdańskiej milicji. Bogdan Borusewicz ostentacyjnie opuścił wojewódzkie uroczystości odbywające się na Biskupiej Górce.
24.07.2004 | aktual.: 24.07.2004 07:04
Jerzy Andrzejewski był komendantem milicji w Gdańsku przez 19 lat. W stanie wojennym kierowana przez Andrzejewskiego milicja wykazała się niezwykłą brutalnością w tłumieniu niezależnych demonstracji.
Borusewicz nie krył oburzenia z powodu uhonorowania Andrzejewskiego. Zastanawiające jest, że takich ludzi wskazuje się jako wzór do naśladowania dla policjantów - powiedział Radiu Gdańsk Bogdan Borusewicz. Tysiące aresztowanych, zatrzymanych pobitych, kilka śmierci, nieszczęścia wielu rodzin, za które odpowiedzialny jest Andrzejewski, sprawiły, że nie mogłem akceptować i uczestniczyć w uroczystości, w której on otrzymywał honory. Tu nie chodzi tylko o przeszłość, chodzi o wzorce i przyszłość - tłumaczy Borusewicz.
Przyszedłem tu by ludziom dobrej służby wyrazić szacunek - powiedział po uroczystościach generał Andrzejewski. Żyjemy w wolnym kraju, każdy ma prawo zająć swoje stanowisko - dodał. Twierdzi też, że nie zuważył gestu wicemarszałka.