Będzie kolejna opinia biegłych w sprawie 31‑letniego Mariusza L.
Będzie nowa opinia psychiatryczna w sprawie 31-letniego Mariusza L., który wiosną zamordował swoją 5-letnią córkę w gdańskim Brzeźnie. Śledczy uznali, że przedstawione do tej pory ekspertyzy są niejasne i wewnętrznie sprzeczne.
03.11.2015 | aktual.: 03.11.2015 12:12
- 23 października biegli ustnie uzupełnili opinię sądowo-psychiatryczną. Prokurator nadzorujący śledztwo ocenił ją jednak jako sprzeczną wewnętrznie i niejasną. W związku z tym została podjęta decyzja o dopuszczeniu dowodu z kolejnej opinii dwóch biegłych psychiatrów, celem dokonania oceny stanu zdrowia podejrzanego - mówi Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
31-latek trafił na miesięczną obserwacje psychiatryczną do szczecińskiego aresztu śledczego. Jednak otrzymane do tej pory ekspertyzy nie pozwoliły na ocenę stanu psychicznego sprawcy. Biegli orzekli, że mężczyzna w momencie popełnienia czynu zabronionego był pod wpływem marihuany, a w konsekwencji niepoczytalny. Obecnie zaś nie stanowi zagrożenia dla otoczenia. Prokurator nadzorujący śledztwo poprosił biegłego psychologa oraz psychiatrę o przedstawienie dodatkowej opinii, ale nie rozwiała ona wątpliwości śledczych.
Do tragicznego zdarzenia doszło w połowie kwietnia. Wówczas spacerowicze odkryli w brzeźnieńskim parku ciało 5-letniej dziewczynki. Jak się szybko okazało została ona zabita przez własnego ojca.
Mężczyzna odebrał wcześniej dziecko z przedszkola. Nie miał z tym większych problemów, ponieważ sporadycznie robił to wcześniej. W momencie zabójstwa funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od matki dziecka, która poinformowała, że dziecko nie trafiło jeszcze, choć powinno, do domu.
Śledczy zatrzymali 31-latka godzinę po zabójstwie w gdańskim Wrzeszczu. Podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa córki. Swoje zeznania powtórzył w prokuraturze, szczegółowo informując o zajściu.
Wiadomo, że mężczyzna dzień przed tragicznym wydarzeniem wypisał się na własne żądanie z oddziału detoksykacyjnego gdańskiego szpitala. Sprawca miał problemy związane z zażywaniem środków odurzających. Podczas przesłuchania zeznał, że córkę zabił, kiedy znajdował się pod ich wpływem. Dlatego prokuratura chce zbadać wszystkie okoliczności wypuszczenia mężczyzny z placówki oraz odtworzyć jego stan psychiczny.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .