Wojna posłanek. Maciejewska uderzyła w Pawłowską za transfer do PiS

- Wczoraj na stronie Sejmu okazała się informacja, że posłanka Pawłowska, która dostała się do sejmu z list Lewicy, jest już w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Wiadomo, że za to przejście otrzymała różnego rodzaju zapewnienia od premiera Morawieckiego dla siebie i swoich współpracowników, niemniej dalej jest to sprzedanie własnych wartości — mówi WP Trójmiasto Beata Maciejewska, posłanka Lewicy. Na Twitterze byłą koleżankę z klubu nazwała "sprzedawczykiem".

Czytaj także: Awantura w Gdańsku. Dulkiewicz uderzyła w Czarnka. PiS uderzyło w Dulkiewicz

Pawłowska weszła do Sejmu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej z rekomendacji Wiosny Roberta Biedronia, następne dołączyła do klubu Lewicy. W marcu przeszła do ugrupowania Jarosława Gowina jako posłanka niezrzeszona. Jej najnowszy transfer do Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości wywołał falę nieprzychylnych komentarzy odnośnie jej politycznej "elastyczności".

- Żeby było bardziej symbolicznie, to dzisiaj jest rocznica haniebnego wyroku na kobiety trybunału Julii Przyłębskiej. Ten sam wyrok, przeciwko któremu Monika Pawłowska jeszcze rok temu protestowała, dzisiaj promuje swoim nazwiskiem. Można oczywiście użyć jeszcze mocniejszych słów, ale wydaje mi się, że użyłam języka adekwatnego wobec "elastycznej postawy" pani Pawłowskiej — dodała Maciejewska w rozmowie z WP Trójmiasto.

Próbowaliśmy się skontaktować z posłanką Pawłowską. Przesłaliśmy parlamentarzystce pytania, ale do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Czytaj także: Dziewczynki mają "nie kusić" chłopców. Rodzice wprost: Efekt Czarnka