Triumf środowisk LGBT. Sąd Najwyższy utrzymał wyrok dla drukarza z Łodzi
Sąd Najwyższy oddalił kasację Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro ws. drukarza z Łodzi. Zgodził się więc pośrednio z wcześniejszymi decyzjami sądów, że Adam J., odmawiając wykonania roll-upu dla Fundacji LGBT działał niezgodnie z prawem.
"Odmawiam wykonania roll-upu z otrzymanej grafiki. Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą". Maila o takiej treści otrzymała Fundacja LGBT Business Forum w Warszawie w odpowiedzi na przesłany łódzkiej drukarni projekt usługi. Od tego wszystko się zaczęło.
Fundacja poczuła się poszkodowana, a sprawa trafiła do sądu. Polski wymiar sprawiedliwości miał rozstrzygnąć, czy doszło do wykroczenia. Uznano, że tak, a drukarz działał niezgodnie z prawem.
We wrześniu 2017 r. Prokurator Generalny skierował więc do Sądu Najwyższego kasację od wcześniejszego wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi.
Obrońca Adama J. podkreślił wadliwą interpretację art. 138 kodeksu wykroczeń, zakładającą, że samo zaoferowanie usług na rynku zobowiązuje przedsiębiorcę do ich świadczenia każdemu podmiotowi – w tym innemu przedsiębiorcy.
W czwartek SN, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez Prokuratora Generalnego na korzyść Adama J, oddalił kasację. Bez wątpienia można więc mówić o precedensowym wyroku polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Zaskakujący wyrok
Decyzja SN może być zaskoczeniem tym bardziej, że tydzień temu decyzję w bardzo podobnej sprawie podejmował Sąd Najwyższy USA.
W 2012 roku cukiernik Jack Phillips odmówił sprzedaży tortu weselnego parze homoseksualistów. Sprawę dokładnie przebadano, ale tam stosunkiem głosów 7 do 2 sędziowie uznali, że przedsiębiorca miał do tego prawo.
- Cieszymy się, że Sąd Najwyższy zdecydował się bronić wolności religijnej. Opinię sędziego można podsumować, że tolerancja działa w dwie strony. Wolność religijna powinna być tak samo szanowana, jak prawa homoseksualistów w innych dziedzinach – podsumował wyrok Michael Farris, prawnik reprezentujący Phillipsa.