Trebunie-Tutki: granie mają we krwi
_ Wyjazd do Kirgistanu, jam sesion z Kirgizami, potem koncert w Budapeszcie i Madrycie, a w grudniu duża trasa koncertowa z programem „Kolędy Góralskie” i „Podniesienie” z Krzysztofem Ścierańskim_ - wymienili jednym tchem plany na najbliższe miesiące członkowie zespołu Trebunie Tutki na poniedziałkowym czacie w Wirtualnej Polsce.
Aby wytrzymać tak napięty plan na wzmocnienie piją kawę, ale tylko dlatego, że _ w Warszawie nie ma kwaśnego mleka.
Jak twierdzą, granie mają we krwi, ponieważ _ tradycje rodzinnego muzykowania sięgają kilku pokoleń. A trzeba wiedzieć, że Trebunie - Tutki to sławny ród, żyjący na Podhalu od wielu pokoleń. Obecny skład zespołu to rodzeństwo: Krzysztof, Anna, Jan i ich ojciec Władysław oraz Andrzej Wyrostek. To właśnie w tym składzie odnoszą sukcesy na ogólnopolskich i międzynarodowych festiwalach folklorystycznych.
Poza pracą w zespole zajmują się różnymi rzeczami, niekoniecznie związanymi z muzyką. Władysław i Krzysztof uczą muzyki góralskiej dzieci i młodzież w domach kultury, ale np. Krzysztof jest architektem, Anka studiuje grafikę i religioznawstwo na Uniwersytecie Jagielońskim, Jasiek studiuje w szkole artystycznej, a Jędrek robi skrzypce i odnawia stare góralskie meble.
Goście obalili mit, jakoby każdy góral umiał grać na skrzypcach i jeździć na nartach. O tym, że umieją grać można się przekonać słuchając ich muzyki, ale kto z zespołu nie umie jeździć na nartach, nie powiedzieli. (reb)
18.09.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29