InnowacjeTratwa ekologów z Greenpeace dopłynęła do Warszawy

Tratwa ekologów z Greenpeace dopłynęła do Warszawy

Sześcioosobowa załoga Greenpeace na tratwie
"Perepłut" dopłynęła do Warszawy. Ekolodzy, którzy
od dwóch tygodni płyną po Wiśle z Krakowa do Gdańska, chcą zwrócić
uwagę na zły stan wody w polskich rzekach.

04.08.2008 | aktual.: 04.08.2008 14:41

W naszych rzekach znaleźć można substancje powodujące nieodwracalne defekty ludzkiego układu nerwowego i hormonalnego. Znaleźliśmy w nich związki, których produkcja i stosowanie jest od dawna zakazane w Polsce i wielu krajach świata. Pochodzą one z działających zakładów przemysłowych, ale również ze starych składowisk odpadów - powiedział na konferencji prasowej w Porcie Czerniakowskim koordynator kampanii Greenpeace Łukasz Supergan.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że stołeczna oczyszczalnia ścieków Czajka, która ma docelowo oczyszczać większość ścieków komunalnych stolicy, będzie rozbudowana i oddana do użytku do 2010 roku.

Dyrektor miejskiego biura infrastruktury Leszek Drogosz przyznał, że brak wystarczającej liczby oczyszczalni to "plama na honorze" Warszawy. Jak podkreślił, wśród stolic europejskich, oprócz Warszawy, swoich ścieków nie oczyszcza jedynie stolica Serbii - Belgrad.

Wykonane przez Greenpeace badania wody wykazały, że Wisła oraz jej dopływy są w wielu miejscach skażone niebezpiecznymi substancjami, w tym metalami ciężkimi, pestycydami oraz toksycznymi chemikaliami.

Greenpeace prowadzi także zbiórkę podpisów pod petycją do polskiego rządu. Domaga się w niej rozpoczęcia "realnych działań" na rzecz oczyszczenia polskich rzek z niebezpiecznych substancji.

Od połowy lipca sześcioosobowa załoga Greenpeace na tratwie "Perepłut" płynie w dół Wisły z Krakowa do Gdańska. Ekolodzy mają pokonać ok. 900 km. Po drodze w dziesięciu miastach leżących nad Wisłą prezentowana jest wystawa fotograficzna, ukazująca różne oblicza królowej polskich rzek i sposób, w jaki niszczona jest ona przez ludzi.

Wiosną 2008 r. aktywiści Greenpeace pobrali próbki wody i osadów ściekowych z kanałów przy dziesięciu dużych zakładach leżących nad Wisłą. Zostały one przebadane w laboratorium Greenpeace w Exeter w Wielkiej Brytanii.

Na podstawie wyników badań oraz danych publikowanych przez Inspekcję Ochrony Środowiska ekolodzy stworzyli "Toksyczną mapę dorzecza Wisły". Na mapie zaznaczyli miejsca, gdzie niebezpieczne dla ludzi i zwierząt, najbardziej toksyczne substancje, są zrzucane do wody.

Ekolodzy podkreślają, że nawet jeśli zakłady nie przekraczają przewidzianych prawem norm zrzutu ścieków, to wiele toksycznych substancji kumuluje się w wodzie, powodując trwałe skażenie.

Tratwa, którą płyną do Gdańska ekolodzy, ma 10 m długości i 3 m szerokości. Utrzymuje się na wodzie dzięki ponad 2,5 tys. butelek. Ze względów bezpieczeństwa i by umożliwić manewrowanie w kanałach i portach, tratwa jest wyposażona w silnik. Członkowie załogi, poza kapitanem, co kilkanaście dni się zmieniają.

Nazwa tratwy "Perepłut" pochodzi od imienia słowiańskiego boga rzek, zsyłającego deszcze, dającego wodę i ryby, sprawującego opiekę nad bezpiecznymi spływami. Zgodnie z planem wyprawy, tratwa powinna dotrzeć do Gdańska 22 sierpnia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)