Tragiczny wypadek w czasie treningu. Nie żyje bramkarz Mateusz Hempe
Mateusz Hempe, bramkarz reprezentacji niesłyszących i trzecioligowej Noteci Czarnków, zginął tragicznie podczas treningu w klubie. Piłkarz wszedł do rzeki próbując ratować piłkę, ale został porwany przez nurt wody. Mimo reakcji kolegów z drużyny nie udało się go uratować.
05.11.2024 13:48
O tragicznej śmierci 32-letniego bramkarza poinformował klub z Czarnkowa oraz portal reprezentacji Polski niesłyszących w piłce nożnej.
"Wczoraj wieczorem w tragicznych okolicznościach odszedł od nas nasz przyjaciel, Mateusz Hempe... W obliczu tej bolesnej straty w imieniu całej biało-zielonej społeczności składamy najszczersze wyrazy współczucia Rodzinie i Bliskim, łącząc się w bólu, żalu i smutku... Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach..." - przekazano na Facebooku MKS Steico Noteć Czarnków.
Nie żyje Mateusz Hempe. Miał 32 lata
Wypadek miał miejsce w poniedziałkowy wieczór w Czarnkowie. Mateusz Hempe podczas klubowego treningu próbował wyciągnąć piłkę z rzeki, został jednak porwany przez nurt wody.
Koledzy z zespołu próbowali pomóc zawodnikowi, ale bezskutecznie. Wezwana na miejsce zdarzenia straż pożarna dwie godziny później wyłowiła ciało mężczyzny.
Hempe od wielu lat był związany z reprezentacją Polski w piłce nożnej i futsalu. Nieprzerwanie od 13 lat bronił barw Noteci, która obecnie występuje w trzeciej lidze (czwarty poziom rozgrywkowy).
Czytaj też:
Źródło: PAP, Facebook