Nie żyje dziennikarz "Gazety Wyborczej". "Był człowiekiem arcyważnym"
Nie żyje Cezary Marszewski, który przez wiele lat pracował jako dziennikarz we wrocławskim oddziale "Gazety Wyborczej". Znajomi redakcyjni żegnają kolegę we wzruszającym pożegnalnym tekście.
Cezary Marszewski z wrocławską "GW" był związany od 1990 roku. Pracował tam kolejno jako dziennikarz, sekretarz redakcji oraz wicenaczelny. Był twórcą cotygodniowego cyklu "Akta W" opisującego historię Wrocławia sprzed II wojny światowej.
"Był dla nas człowiekiem arcyważnym, mówiliśmy zawsze: Czarek będzie wiedział. Był wzorcem z Sèvres w większości spraw w naszym życiu" - piszą w pożegnalnym artykule jego współpracownicy.
W dalszej części podkreślają, że Marszewski jako redaktor prowadzący był perfekcjonistą - przykładał wagę nie tylko do tytułów i śródtytułów tekstów, lecz także kadrowania zdjęć oraz ułożenia artykułów na szpaltach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Człowiek encyklopedia, taki nasz w "Wyborczej" twardy dysk. Bezcenny, zwłaszcza w czasach, gdy nie było Google’a. Chadzał własnymi ścieżkami, nie dał się wtłoczyć w jakiekolwiek ramy. Świetny redaktor, ale szczególarz dotkliwy. Gawędziarz, i to gawędziarz długodystansowy, potrafił opowiadać przez całe noce. A w tym wszystkim bardzo prawy człowiek" - żegna dziennikarza Dorota Przerwa.
Wrocławski dziennikarz zmarł na zawał serca
Redakcyjni koledzy i współpracownicy z "Wyborczej" wspominają dziennikarza jako niezwykłego perfekcjonistę i gawędziarza. Cezary Marszewski był znany ze swojej pasji do kina i muzyki punkowej. Był on twórcą wielu inicjatyw kulturalnych, takich jak "Non Stop Kloss", maratonu filmowego dla fanów serialu "Stawka większa niż życie".
Jego śmierć była ciosem i ogromnym zaskoczeniem dla znajomych redaktorów. Odszedł we wtorek 29 października 2024 r. na skutek rozległego zawału serca.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"