Tragiczny wypadek nastolatków pod Radomskiem. 17‑latka nie udało się uratować
Śmiertelny wypadek koło Przedborza w Łódzkiem. Nie żyje 17-latek, a dwóch jego kolegów jest rannych. Tragedia wydarzyła się w nocy na lokalnej trasie w okolicach Radomska. Przyczynami były prawdopodobnie brawura i alkohol.
Wypadek miał miejsce w Granicach w gminie Masłowice na drodze krajowej nr 42 w piątek tuż po północy. Czterech młodych mężczyzn jechało oplem tigrą w kierunku Przedborza.
- Kierowca prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Wpadł w poślizg i wypadł z jezdni. Chwilę później auto dachowało - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską kom. Aneta Wlazłowska z policji w Radomsku.
Mimo reanimacji nie udało się uratować życia 17-latkowi. Podczas wypadku wypadł z samochodu i został przygnieciony wrakiem.
Z rozległymi obrażeniami do szpitala został przewieziony 16-latek. Lekarze walczą o jego życie. W lepszym stanie jest 18-latek.
Wstępne wnioski: zginął ten, który prowadził
- Autem jechał też 28-letni mężczyzna. Tylko on nie odniósł obrażeń. 28-latek miał w organizmie 0,9 promila alkoholu, a 18-latek ponad 1 promil - wyjaśnia policjantka.
Nie wiadomo jednak, kto siedział za kierownicą. Wstępnie śledczy zakładają, że auto prowadził 17-latek, który zginął. Ma na to wskazywać układ ciał poszkodowanych po wypadku.
Technicy policyjni zabezpieczyli ślady osmologiczne mogące pomóc ostatecznie ustalić tożsamość kierowcy.
Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok nastolatka. Badania toksykologiczne wykażą, czy także on i 16-latek byli pod wpływem alkoholu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl